Położenie geograficzne:
Pobrzeże Kaszubskie, ujście rzeki Redy do Zatoki Puckiej
Granice: wschodnia – linia brzegowa Zatoki Puckiej, zachodnia – wał przeciwpowodziowy, północna- Kanał Mrzeziński, południowa – Zagurska Struga
Historia i informacje użyteczne
Panorama rezerwatu Beka | © Robert Nanaszko |
Historia tego miejsca sięga XVI wieku, kiedy to starosta pucki Jan Wejher wyraził zgodę na oczyszczenie rzeki i spław nią drewna do morza. Ową rzeką jest Reda, która w Rezerwacie Przyrody Beka uchodzi do Zatoki Puckiej. Przed ekspansją człowieka, dolina rzeki Redy oddzielała od siebie dwa duże kompleksy leśne, pierwszy, sięgający od niej na północ, aż po granicę nadmorskich bagien, poprzez słonawy, kończący się na granicy brzegu Zatoki Puckiej wchodził w skład Puszczy Darzlubskiej (ciekawostka: obecnie miejsce lęgowe włochatki), drugi kompleks, rozciągający się na południe od doliny Redy to Lasy Wejherowskie. Podział ten pozostał do czasów dzisiejszych, choć na pewno, ilość drzewostanu obydwu tych kompleksów uległa znacznemu zmniejszeniu.
Biegus morski (Calidris maritima) | © Robert Nanaszko |
W rejonie ujścia Redy wyznaczono miejsce składowania drewna, powołano urzędnika tzw. strądowego, którego zadaniem było mierzenie ilości składowanego drewna, pobieranie opłaty składowej, prowadzenie spisów. Z tych właśnie spisów wiemy, że Redą spławiano takie towary jak klepki holenderskie i francuskie, z których wyrabiano beczki do śledzi, wańczos używany w szkutnictwie, bale dębowe, sosnowe i drewno opałowe. W XVIII w. wytrzebienie lasów Puszczy Darzlubskiej jest początkiem końca miejsca składowania drewna, miejsce składu zajmują osadnicy, którzy dostają zgodę na wypas bydła, więc możemy przypuszczać, że już wtedy zaczęły tworzyć się dogodne warunki do egzystencji ptactwa. Z zapisków wiemy, że z łąk należących do tutejszych osadników zbierano 1/2 fury siana (więc koszono łąki), a każdy chłop trzymał i wypasał krowy.
XIX i XX w. to stopniowy koniec osadnictwa na Bece. Jeszcze po II Wojnie Światowej istnieje w tym miejscu Przedsiębiorstwo Hodowli Roślin i Nasion (PHRiN), które dodatkowo hoduje i wypasa na Bece bydło, nawet w liczbie 150 sztuk. Istnieje więc kontynuacja formy użytkowania rolniczego terenu. Ptaki mają w dalszym ciągu gdzie żerować i prowadzić lęgi. W latach 80 XX w. zachodzi tu swoisty paradoks, dostrzeżenie wartości przyrodniczych Beki doprowadza do utworzenia na jej terenie Rezerwatu Przyrody Beka, zostaje zamknięte PHRiN, zaprzestaje się wypasu bydła. Fatalna w skutkach decyzja prowadzi do szybkiej ekspansji łąk słonolubnych, które w szybkim tempie zarastają przestając być atrakcyjnie lęgowo dla ptaków, niespasane zarastają trzcinowiskiem. Warto podkreślić, że przed powstaniem Rezerwatu lęgło się tutaj około 50 par biegusa zmiennego, po wprowadzeniu zmian 1-2 pary!!!, do lęgów przystępowały bąk, gęgawa, ohar, szlachar, błotniak stawowy, błotniak łąkowy, błotniak zbożowy, kropiatka, zielonka, żuraw, ostrygojad, czajka, kszyk, wszystkie te ptaki możemy obecnie również spotkać w rezerwacie lecz niestety nie są już lęgowe na tym obszarze. Obecnie miejsce to objęto od 1999 roku Planem Ochrony Rezerwatu Beka mającym na celu odtworzenie i utrzymanie środowiska przyjaznego awifaunie, próbuje się odtworzyć dogodne warunki lęgowe.
Kamusznik (Arenaria interpres) | © Robert Nanaszko |
Beka wita nas wiosną, zielonym dywanem nadmorskich łąk. W okresie wiosennych i jesiennych przelotów pojawiają się tutaj setki ptaków, a czasami liczba przechodzi w tysiące. Okres wiosennych przelotów najwcześniej rozpoczynają żurawie. Poszczególne stada lądują w poszukiwaniu odpoczynku i pożywienia. Z stąd mają już tylko „rzut beretem” do Rezerwatu Bielawskie Błota (ok. 20 km) gdzie przystąpią do lęgów. W ślad za żurawiami przybywają czajki. Niebo przecinają klucze różnych gatunków gęsi, kaczek, łabędzi. Wspaniały widok stanowią szybujące od strony Półwyspu Helskiego myszołowy zwyczajne i włochate. Bywają dni, gdy liczba szybujących myszołowów oscyluje w granicy 100. Brodzące czaple siwe, przemierzają słonawe łąki zmienno-wilgotne w poszukiwaniu pozimowych wytopisk, gdzie uwięzione skorupiaki stają się ich łatwym celem. Z upływem czasu przeniosą się nad brzeg Redy, gdzie polować będą na rybią drobnicę.
Gęś białoczelna (Anser albifrons) | © Robert Nanaszko |
Młaki turzycowe stają się rajem siewkowatych: biegusów zmiennych, czajek, sieweczek obrożnych. Przybywając we wczesnych, wiosennych godzinach rannych mamy okazję spotkać świergotka łąkowego, pliszkę żółtą, pliszkę cytrynową, krwawodzioba, liczne biegusy zmienne, biegusy rdzawe, kamuszniki, czajki, potrzosy, rokitniczki, trzcinniczki. Ptaki te związane są bezpośrednio z łąkami zalewowymi i roślinnością przybrzeżną. Niezbyt obeznanego obserwatora czeka lekcja szukania tokującego kszyka, sam byłem świadkiem jak szukano tego ptaka na ziemi, wśród traw, podczas gdy on odbywał loty tokowe, wydając charakterystyczne odgłosy. Na ziemi z pewnością gdzieś była obserwująca samiczka. Nieco dalej, na południe od linii brzegowej, możemy zaobserwować polujące drapieżniki, a w śród nich myszołowa, myszołowa włochatego, błotniaka łąkowego czy bielika. Ptaki te zajmują często pozycje na wierzchołkach samotnych drzew, mając doskonały widok na rozległą przestrzeń nadmorskich łąk. Rezerwat Beka ma jeszcze jedną ogromną zaletę, oprócz obserwowania ptaków siedlisk łąkowych, jednocześnie możemy obserwować liczne ptactwo wodne pojawiające się na Zatoce Puckiej. Wiosną pojawiają się tysięczne stada gęgaw, gęsi zbożowych, gęsi biało czelnych, które dają iście „gęgające” koncerty.
Pliszka żółta (Motacilla flava) | © Robert Nanaszko |
Lato na Bece to okres wypasu bydła i koni, udało się namówić okolicznych rolników, aby powrócił zwyczaj wypasu bydła na Bece. Mamy więc niezapomniane widoki, kiedy to w letnie, zamglone poranki, wraz ze wschodzącym nad Beką słońcem spośród mgieł wyłaniają się stada koni. Jest to okres, kiedy w pełni do głosu dochodzi przyroda łąk. Beka bogata jest w występowanie rzadkiej już roślinności, 46 z nich zakwalifikowano do ginącej na Pomorzu Gdańskim grupy roślin naczyniowych. Kwitną takie rośliny jak: tłustosz pospolity (roślina owadożerna), turzyca pchla, ostrzew rudy, perz sitowy, lipiennik Loesela, mlecznik nadmorski, babka nadmorska. Młakę porastają liczne storczyki. Razem z pasącymi się krowami dostojnie kroczą czajki, które lęgły się na tutejszych łąkach. Suchymi krowimi odpadami nie pogardzi również krwawodziób. Letnią przestrzeń powietrzną przejmują we władanie najsprawniejsi ptasi lotnicy, polujące stada jeżyków, praktycznie nieuchwytne nawet dla szybkostrzelnych obiektywów fotograficznych. Przypatrując się przybrzeżnemu trzcinowisku dostrzec możemy pliszkę żółtą i jej kuzynkę, pliszkę cytrynową. Z upływem czasu spotkamy również ohary, które wodzą młode. Drewniane słupki ogrodzeń okolicznych łąk, stają się czatownią dla gąsiorka oraz jego kuzyna, srokosza, wprawne oko dostrzec może błyskawiczne ataki tych „niewinnych” ptaszków, których ofiarą na Bece są najczęściej jaszczurki zwinki.
Edredon (Somateria mollissima) | © Robert Nanaszko |
Zmierzch lata przechodzi w babie lato, które rozpoczyna złotą polską jesień. Dla Beki jest to okres pierwszych wrześniowych sztormów, północne wiatry pchają masy wody Zatoki Puckiej powodując zalanie słonaw, znika morski brzeg, ale każde sztormy muszą kiedyś ucichnąć i wszystko wraca do normy. Wysychająca morska woda odsłania plażę, pozostawiając na jej brzegu morską roślinność. Jest to znakomity moment do obserwacji ptaków związanych z brzegiem morskim: biegusa zmiennego, biegusa małego, biegusa rdzawego, kamusznika, krwawodzioba, ostrygojada, sieweczki obrożnej, kulika wielkiego. Wszystkie te gatunki pojawiają się co raz częściej w ciepłe, jesienne dni - zaczynają się jesienne przeloty ptaków siewkowych. Jest to dobry okres na naukę rozpoznawania upierzenia biegusów, jeszcze dość łatwo możemy odróżnić osobniki młodociane od dorosłych. Okres jesiennych sztormów to również unikalna okazja dla fotografów krajobrazu, sztormowe niebo zmienia się z sekundy na sekundę stwarzając niepowtarzalne i ulotne warunki oświetleniowe będące szansą na życiowe ujęcie żywiołów wody i ziemi… a czasami i rozświetlonej purpury nieba. Mieniące się tysiącami kolorów liście drzew, w kontraście z gasnącą zielenią słonaw przypominają o pełni jesieni. Po migracji siewkowych rozpoczyna się powrotna migracja gęsi i jak na wiosnę Beka stanowi dla nich przystanek do odpoczynku przed dalszą, długą podróżą. Ostatnim odlatującym ptakiem jest żuraw. Bywają lata, gdy łąki Beki są drugim co do wielkości w Polsce jesiennym zlotowiskiem żurawia. Jesienny klangor niesie się daleko wśród dymów palonych ziemniaczanych łęt, obwieszczając rychłe nadejście zimy. Jeszcze tylko kilka jesiennych sztormów i Bekę ogarnia cisza, odleciały ostatnie żurawie...
Biegus zmienny (Calidris alpina) | © Robert Nanaszko |
Zima wkracza na Bekę niepostrzeżenie. Co prawda w ostatnich latach jest znacznie łagodniejsza, ale tutaj klimat ma i tak swoją zimową specyfikę. Wody Zatoki Puckiej zmagazynowały ciepło w lecie i teraz w okresie zimowym oddają je do atmosfery. Dzięki temu zimowa temperatura jest wyższa niż w inny rejonach Polski, powietrze jest bardziej wilgotne, co powoduje również, krótkotrwałe, gwałtowne opady śniegu. W ujściu Redy pojawiły się już edredony, które są zwiastunem zimy, pozostały na zimowisku nieliczne gęgawy, przyleciały potężne, liczące tysiące osobników stada czernic, są lodówki, łyski, gągoły, szlachary, perkozy dwuczube, ogorzałki, uhle, świstuny, bielaczki, nadmorskie brzegi penetrują śnieguły.
Zalane słonawy rezerwatu Beka |
© Robert Nanaszko |
Mając szczęście i wprawne oko uda nam się zaobserwować zimującego biegusa morskiego, jak i trochę mniej ostrożnego zimą, zimorodka. Jest w okresie zimowym taki moment, gdy zaczynają nad Beką przeważać wiatry wschodnie, przynoszą one z sobą znaczne ochłodzenie, poprzedzone są najczęściej gwałtownymi styczniowymi sztormami. Sztormowe fale z całym impetem wdzierają się na łąki, aż po granicę wału przeciwpowodziowego. Nocne mrozy skuwają połacie zalanych łąk, nadając im iście tundrowy wygląd. Zaczyna się zimowa walka o przetrwanie. Skulone sylwetki łabędzi niemych, skupione blisko siebie stada czernic, gągołów stają się nieodłącznym widokiem zimowej scenerii. Nie wszystkie ptaki przeżyją, śnięte z zimna, chore łabędzie i kaczki stanowią bazę żerową, na której spotkać możemy pożywiające się myszołowy czy lisy. Skupiska czernic stają się również obiektem ataku bielika, który gniazduje w pobliskich lasach Jastarni i choć często poluje na ryby, nie pogardzi również kaczkami. Czasami warto wybrać się na Bekę podczas lutowego sztormu, sprzęt fotograficzny pozostawić w domu, stanąć choć na chwilę twarzą do wiatru, poczuć potęgę morskiego żywiołu, usłyszeć świst wiatru wiejącego nad morzem z prędkością 110km/h, huk przetaczających się fal, rozłożyć ramiona i… poszybować jak ptak. Pierwsze południowo-zachodnie wiatry są zwiastunem przedwiośnia i tak oto przyroda zamyka i otwiera swój coroczny cykl odsłaniając tajemnicę tym, którzy chcą ją poznać, opowiadając o sobie tym, którzy chcą słuchać.