Poranek w Dolinie Odry
Poranek w Dolinie Odry © Grzegorz Sawko

Dolina Środkowej Odry, a dokładniej jej odcinek między wsiami Rąpice i Urad w lubuskim, to mój ptasi fotorewir. Dlaczego akurat ten odcinek rzeki? Z prozaicznej przyczyny – bo właśnie w tym rejonie mieszkam. Zapewne, gdybym mieszkał w Bieszczadach – chwaliłbym Bieszczady, gdybym fotografował nad Biebrzą – byłby to najpiękniejszy teren, ale żyję i fotografuję w dorzeczu Odry i ten krajobraz, z którym jestem związany od zawsze jest dla mnie najpiękniejszy. Pamiętam z czasów dzieciństwa tabuny śmieszek, czajek na polach, podmokłe łąki nieskażone chemią, na których tętniło życie, rowy pełne wody i cierników. Dziś z tych rzeczy zostało niewiele. Działania melioracyjne przeprowadzone w latach 80-tych XX wieku i osuszenie wilgotnych łąk i pastwisk znacznie zubożyły bioróżnorodność dorzecza rzeki. Intensyfikacja rolnictwa i zmiana użytkowania pastwisk i łąk sprawiły, że populacja występującego tu ptactwa znacznie się zmniejszyła. Okoliczni rolnicy w ostatnich 25 latach porzucili chów bydła, co skutkowało zarastaniem łąk i pastwisk, na których ptactwo próżno mogło szukać dogodnych warunków lęgowych i pokarmu. Nie mniej jest jeszcze tu sporo ciekawych miejsc i gatunków ptaków.

Ruiny mostu w okolicy Kłopotu
Ruiny mostu w okolicy Kłopotu © Grzegorz Sawko

Odcinek Odry, o którym piszę stanowi w części od wsi Rąpice do ruin mostu przy wsi Kłopot teren Krzesińskiego Parku Krajobrazowego, którego w przeszłości byłem pracownikiem. To właśnie w czasie pracy w KPK zaraziłem się fotografią przyrodniczą i mimo że nie pracuję tam już od blisko dziesięciu lat, to miłość do fotografii pozostała i jest chyba coraz silniejsza. Odra na odcinku Rąpice-Urad jest zachodnią granicą Polski. Do czasu wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej i strefy Schengen przebywanie w tym rejonie było ściśle kontrolowane przez Straż Graniczną. Miało to swoje dobre strony. W dolinie rzeki rezydowało wówczas mało ludzi – tubylcy i nieliczni wędkarze, którym chciało się pokonać wiele formalnych przeszkód, aby uzyskać zgodę na połów ryb w strefie nadgranicznej. Po otwarciu europejskich granic znikły przeszkody utrudniające pobyt w strefie granicy i niestety zaroiło się od wędkarzy, którzy od wiosny do późnej jesieni okupują niemal wszystkie ostrogi rzeczne, skutecznie wypychając lęgowe i migrujące ptactwo z ich miejsc żerowania i odpoczynku. Na szczęście są jeszcze obszary nieatrakcyjne dla wędkarzy, gdzie ptactwo może sobie w spokoju odpocząć podczas wędrówek.

Ale nie tylko sama Odra jest ciekawym, pod względem fotograficznym, miejscem. Rzeka na tym odcinku jest uregulowana i owałowana, dolina Odry pokryta jest głównie polami, łąkami i pastwiskami – czyli otwarte wielohektarowe przestrzenie, dogodne miejsca żerowania dla przelotnych gęsi, żurawi, łabędzi krzykliwych. Sama rzeka ulega zmianom poziomów wód. Są lata niezwykle mokre i wówczas woda występuje z koryta rozlewając się w międzywalu, podtapiając jednocześnie pola i łąki. W latach suchych poziom wody spada i znikają lokalne rozlewiska odkrywając zamulone brzegi rzeki, na których pokarmu poszukują migrujące siewki.

Żurawie o wschodzie
Żurawie o wschodzie © Grzegorz Sawko

Dynamika zmian jest różna i warunkuje ilość, natężenie przelotów, a także sprawia, że miejsca postoju ptaków corocznie nieco się zmieniają. Czynnikiem warunkującym pobyt ptaków w określonym rejonie rzeki jest dostępność miejsc żerowych i pokarmu.

Pierwsze oznaki wiosny w Dolinie Odry zaobserwować można już w lutym. Wówczas nad rzeką rozpoczynają się toki bielików i pojawiają się pierwsze większe stada gęsi zbożowych i białoczelnych migrujących na lęgowiska. Rozległe pola stają się na kilka tygodni ich przystankiem w wędrówce. Ptaki żerują na oziminie i łąkach w dzień, noc zaś spędzają na rzece lub pomniejszych zbiornikach wodnych. Powoli zaczynają znikać łabędzie krzykliwe, które spędziły tu zimę żywiąc się rzepakiem. Pojawiają się natomiast pierwsze żurawie.

Z końcem lutego na Odrze i na oczkach wodnych w międzywalu wodują pierwsze migrujące kaczki – świstuny, cyraneczki. Samce gągołów intensywnie tokują walcząc o względy samic obserwujących ich zaloty…

Rożeniec (Anas acuta)
Rożeniec (Anas acuta) © Grzegorz Sawko

Początkowo nielicznie pojawiające się świstuny i cyraneczki stanowią forpocztę większych stad, które w marcu zawitają na tydzień lub dwa na rzekę. Wówczas na rozlewiskach roi się od kaczek, wśród których są także krakwy i rożeńce – tych ostatnich bywa czasem naprawdę dużo. Okres ich fotografowania jest relatywnie krótki, dlatego trzeba się spieszyć, aby złapać kilka dobrych kadrów. Poza tym przy kapryśnej rzece nie zawsze można liczyć na dogodne warunki fotografowania.

Przy wysokich stanach wody ptaki są w zasadzie niedostępne. Woda zalewa międzywale pozbawiając miejsc dogodnych do fotografowania. Ptaki mając do dyspozycji wielki obszar rozlewisk rozpraszają się. Zdarza się czasem, że podsiąkająca woda tworzy na polach rozlewiska z dala od rzeki i na tych właśnie rozlewiskach zbierają się stada kaczek i gęsi. Najlepsze warunki do fotografowania są wówczas, gdy stany wód są średnie i w „dołach odrzańskich” znajduje się nie zbyt dużo wody, ale i nie za mało. Ptaki koncentrują się wówczas w większych stadach i ich fotografowanie staje się przyjemnością. Z czasem rożeńce i świstuny odlatują, a na ich miejsce pojawiają się płaskonosy i cyranki.

Gągoł (Bucephala clangula)
Gągoł (Bucephala clangula) © Grzegorz Sawko

Gągoły kończą okres zalotów i zaczynają wysiadywać jaja, pojawiają się tez pierwsze koczujące na rzece gęgawy, których populacja od kilku lat systematycznie zwiększa swoją liczebność. Również w marcu pojawiają się bociany. Zarówno białe, które w miejscowości Kłopot od kilkudziesięciu lat gnieżdżą się w kolonii liczącej 20-30 par, jak też czarne, które w dolinie rzeki mają swoje tereny żerowe, a gnieżdżą się w liczbie kilku par w okolicznych lasach. Z nastaniem kwietnia zaczyna się migracja ptaków siewkowych. Na odsłanianych przez opadającą wodę mułach żerują łęczaki, kwokacze, bataliony. Zdarzają się również rzadsi goście – brodziec pławny, rycyk, który niestety nie jest w tym miejscu lęgowy, kulik mniejszy czy ohar. Roślinność zaczyna się szybko rozwijać i czas na fotografowanie siewek również nie jest zbyt długi. Trawy przerastające bagno zaczynają wchodzić w kadr utrudniając ostrzenie i psując kompozycję… Czasem, przy spadku wody niewielkie zbiorniki wodne wysychając odsłaniają namuliska pozbawione roślinności, które skrzętnie do żerowania wykorzystują siewki.

Czajki (vanellus vanellus) i Kwokacz (Tringa nebularia)
Czajki (vanellus vanellus)
Kwokacz (Tringa nebularia)
© Grzegorz Sawko

Nastaje maj – eksplozja wegetacji! Pola pokrywają żółte rzepaki, na których przesiadują pliszki żółte, czajki wśród pastwisk wysiadują jaja ukryte przed okiem drapieżników i wścibskich fotografów. Zielone już przydrożne zakrzaczenia zajmują ptaki śpiewające, w śród nich pokrzewki i gąsiorki i wszędzie słychać kukułki. Trwa okres wzmożonej pracy przy, obronie rewirów, wysiadywaniu jaj i wychowaniu potomstwa… Nad Odrą systematycznie można obserwować rybołowa, który od kilku lat jest lęgowy w tym rejonie.

Wiosna niespodziewanie przechodzi w lato. Na odkrytych mułach i płytkiej wodzie zbiorników starorzecza żerują siewki – brodźce śniade, sieweczki, kwokacze, łęczaki, krwawodzioby, pojawi się czasem biegus malutki, a nawet czapla nadobna… Prym na zbiornikach wiodą jednak czaple białe i siwe oraz bociany czarne. Czaple siwe gnieżdżą się kolonijnie po niemieckiej stronie Odry w sąsiedztwie miasta Eisenhüttenstadt leżącego nad samą Odrą. Czaple białe natomiast nie są lęgowe i przebywają w dolinie Odry niemal cały rok, choć w okresie letnim jest ich chyba najwięcej.

Bociany w Kłopocie
Bociany w Kłopocie © Grzegorz Sawko

Bocian czarny systematycznie odwiedza nadodrzańskie starorzecza. Intensywnie żeruje w poszukiwaniu pokarmu dla młodych, które z nastaniem maja wykluły się w gnieździe, a obecnie szybko dorastają i zaspokojenie ich głodu jest dla rodziców nie lada wyzwaniem.

W lipcu pojawiają się kolejna fala przelotnych siewek, które w zasadzie od wiosny w większych lub mniejszych ilościach przebywały w tym rejonie. W tym okresie z rzadszych gatunków spotkać tu można biegusy zmienne i bataliony w szatach spoczynkowych. Lipiec to też dobry okres na fotografowanie bocianów białych w kolonii we wsi Kłopot. Młode ptaki są na tyle duże, że ćwiczą podskoki i loty, dorosłe zaś żerują na łąkach i polach. Życie bocianiej kolonii obserwować można z wieży widokowej znajdującej się w Kłopocie na terenie Muzeum Bociana Białego – placówki edukacyjnej i schroniska, w którym mieści się też siedziba Krzesińskiego Parku Krajobrazowego.

Czapla biała (Ergetta alba)
Czapla biała (Egretta alba) © Grzegorz Sawko

Z nastaniem sierpnia rozpoczyna się jesień. Odlatują bociany, które przed odlotem zbierają się na sejmikach na okolicznych polach, a noce spędzają we wsi oblegając w ilości kilkudziesięciu osobników dachy domów. Na rozlewiskach, które w większej mierze są już przesuszone żerują niewielkie ilości siewek. Pozostały jedynie bociany czarne, które jeszcze w czerwcu będą wraz z młodymi intensywnie żerować przed odlotem na zimowiska. Na polach pojawiają się stada żurawi.

Grupy liczące do kilkuset osobników w dzień żerują na polach, noc spędzają na leżących wśród lasów bagnach lub szuwarach nad jeziorem Uradzkim.

Rozpoczyna się przelot myszołowów, odlatują też kanie rude i czarne, które przez cały okres lęgowy dominowały w nadodrzańskim krajobrazie. Październik otwiera okres migracji gęsi, które wraz z upływem jesieni zwiększają swoją liczebność osiągając na przełomie listopada i grudnia stan maksymalny – kilka tysięcy. Część z nich odleci dalej, cześć pozostanie w Dolinie Odry i Ujścia Warty na zimę.

Nadodrzański krajobraz zimą
Nadodrzański krajobraz zimą © Grzegorz Sawko

I tak dotarliśmy do zimy. Z nastaniem mrozów na rzece pojawiają się zimujące grupki gągołów i nurogęsi. Miejsce żurawi zajmują stada łabędzi niemych i krzykliwych, których liczebności w najlepszych okresach sięgały po kilkaset osobników. Krzyżówki grupują się na rzece, a wraz z nimi pojawiają się bieliki wyszukujące wśród stad kaczek słabszych osobników. Przy ujemnych temperaturach wszystkie zbiorniki wodne zamarzają, jedynie Odra stanowi ostoję dla wodnego ptactwa, choć i ona kilka razy zamarzła w przeciągu ostatniej dekady.

Prócz bielików, stanowiących okresie zimy cel fotograficznych eskapad, prym w fotograficznej tematyce wiodą kaczki – wspomniane już nurogęsi i gągoły, czernice i bielaczki. Te ostanie pozostaną tu do marca – otwarcia kolejnego cyklu nad Odrą…

contentmap_plugin