O autorze

robert szymanski

Mieszkam w Koszaline z rodzinką i psem. Aparat jest ze mną od młodych lat, czasami bardziej intensywnie, czasami były dłuzsze przerwy. Przygodę z fotografią cyfrową zacząłem w 2006 roku. Ptakami zainteresowałem się rok pózniej dzięki ojcu który wywieszał zimą kulki dla sikor. A póżniej to już poszło.

Niestety ze względu na możliwości czasowe i logistyczne moje portfolio jest dość ograniczone jeśli chodzi o gatunki. Fotografuję przy karmniku, mam budę na polu w Iwięcinie (16 km.od domu), jednak poza myszakami, krukami, srokami i zeszłej wiosny skowronkami, nic innego mnie nie odwiedza. Jeżdżę też do Łaz na jesienne przeloty. Focę też w Skandynawi (Szwecja, północna Norwegia) gdzie jeżdżę na wakacje od 2004 roku. Nie mam osiągnięć o których warto byłoby pisać, nie wygrałem zadnego konkursu, nie zdobyłem żadnej nagrody. Fotografia jest dla mnie ucieczką od codzienności i szansą na bliższe obcowanie z dziką przyrodą. Ptakami zainteresowałem się chyba trochę przez przypadek, ale kilka wg. mnie, fajnych ujęć przy karmniku zmotywowało mnie do dalszego zgłębiania tematu. Oprócz ptaków bardzo wciągnęło mnie makro, szczególnie ważki, motyle, skakuny, mchy i kwiatki. Ale to inna bajka.

Po krótkiej przygodzie z Minoltą kupiłem Canona 350D i tak już z tym Canonem zostałem. Fotografując zawsze staram się zwracać uwagę na estetyką wizualną zdjęć, ale również jakość techniczną. Mam więc, jak chyba każdy, całkiem sporą kolekcję fotek "prawie idealnych".

Oprócz focenia bawi mnie podróżowanie, książki, filmy i kuchnia japońska. A z zawodu jestem filologiem anglistą i pracuję na Politechnice Koszalińskiej i mam własną szkołę językową.

Kontakt

Pobierz informację jako: Wizytówka

Artykuły