Niniejszy artykuł jest próbą odpowiedzi na często zadawane pytanie przez początkujących adeptów ptasiej fotografii. Pytanie, które mimo upływu lat nie traci na aktualności. Jaki obiektyw wybrać do ptasiej fotografii? Osoby, które rozpoczynają swoją przygodę z fotografią przyrodniczą, często stoją przed wieloma dylematami związanymi z doborem odpowiedniego sprzętu. Poczynając od podstawowych zagadnień, takich jak wybór korpusu, obiektywu czy statywu. Rynek sprzętu fotograficznego jest bogaty i zapewne każdy fotoamator znajdzie coś dla siebie, jednak przy doborze obiektywu jest kilka istotnych czynników, które należy wziąć pod uwagę.

Bogatka (Parus major) - Czasem 300 mm to zdecydowanie za mało, nawet jeśli użyjemy telekonwertera. Sprzęt: Korpus: Canon EOS 5 D Mark III Obiektyw: Canon EF 300 mm f/2.8 L IS II USM plus TC 1.4 Parametry zdjęcia:  ISO 1600, f/4.0, 1/500s Mazurek (Passer montanus) - Sprzęt: Korpus: Canon EOS 5 D Mark III Obiektyw: Canon EF 600 mm f/4 L IS USM Parametry zdjęcia:  ISO 1600, f/4.0, 1/400s
Czasem 300 mm to zdecydowanie za mało, nawet jeśli użyjemy telekonwertera.
Sprzęt: Korpus: Canon EOS 5 D Mark III
Obiektyw: Canon EF 300 mm f/2.8 L IS II USM + TC 1.4
Parametry zdjęcia: ISO 1600, f/4.0, 1/500s
© Grzegorz Sawko
Sprzęt: Korpus: Canon EOS 5 D Mark III
Obiektyw: Canon EF 600 mm f/4 L IS USM
Parametry zdjęcia: ISO 1600, f/4.0, 1/400s,
© Grzegorz Sawko

Na początek jednak kilka słów o ogólnych zasadach ptasiej fotografii i kryteriach, jakie powinien spełniać obiektyw. Niepisaną zasadą przy fotografowaniu ptaków jest stosowanie długich ogniskowych – wynika to z pragmatyki – im dłuższa ogniskowa, tym większa odległość od fotografowanego ptaka, a co się z tym wiąże, mniejsze ryzyko spłoszenia go i większa szansa na udane ujęcia. Przyjęło się, że obiektyw do fotografowania ptaków powinien mieć ogniskową nie mniejszą niż 300 mm. Oczywiście można próbować swoich sił w ptasiej fotografii stosując krótsze ogniskowe w korelacji z konwerterem lub stosować zdalne wyzwalanie. W sieci można oglądać coraz częściej zdjęcia ptaków wykonane obiektywami o ogniskowej np. 17 mm. W większości przypadków stosowane jest tu właśnie zdalne wyzwalanie migawki. Zdjęcia takie mają swój urok i pokazują ptaka z innej, mniej znanej dotychczas perspektywy. Zatem teoria, że w fotografii ptaków trzeba stosować teleobiektywy nie do końca jest prawdziwa. Oczywiście przy fotografowaniu ptaków z szerokokątnym obiektywem należy doposażyć się w dodatkowy sprzęt taki jak bezprzewodowy wężyk spustowy i stabilny statyw…

Kolejną kwestią istotną w ptasiej fotografii jest jasność obiektywu – czyli możliwie jak najmniejszy współczynnik przesłony. Idealnie jest, gdy obiektyw stosowany do fotografowania ptaków ma przesłonę na poziomie f/2.8 lub f/4.0. Fotografia przyrodnicza to wielokroć fotografowanie o świcie lub o zmroku, kiedy warunki świetlne są trudne i wówczas jasny obiektyw zdaje swój egzamin. Oczywiście, obecnie lustrzanki pozwalają na fotografowanie w wysokich czułościach iso, a generowane przez nie obrazy charakteryzują się coraz niższym szumem, dlatego używanie obiektywów o współczynniku światła f/5.6 czy f/6.3 także pozwoli na uchwycenie ciekawych momentów w mniej korzystnych warunkach świetlnych.

Zimorodek (Alcedo atthis) - Długi stałoogniskowy teleobiektyw zapewnia płytką głębię ostrości.
Długi stałoogniskowy teleobiektyw zapewnia płytką głębię ostrości.
Sprzęt: Korpus: Canon EOS 5 D Mark III
Obiektyw: Canon EF 600 mm f/4 L IS USM
Parametry zdjęcia: ISO 800, f/4.0, 1/320s,
© Grzegorz Sawko

Powracając zatem do rozważań nad wyborem odpowiedniego szkła musimy wziąć pod uwagę kilka niżej opisanych kwestii.

Cena.

Pierwsza z nich to cena. Bez wątpienia ma ona znaczący wpływ na potencjalne możliwości i może znacząco ograniczać dostępny fotograficzny asortyment. Na cenę obiektywów wpływ ma wiele czynników – począwszy od jasności szkła, co ma duży wpływ na cenę (im jaśniejszy obiektyw tym jego cena jest wyższa), poprzez zastosowane soczewki, stabilizację etc. Ceny teleobiektywów wahają się od kilkuset złotych do kilkudziesięciu tysięcy. Oczywiście nie polecałbym tych najtańszych szkieł, które z pewnością nie będą dawały satysfakcji w fotograficznych zmaganiach. Nie mniej przy niskim budżecie może nie być na początku wyboru…

Zoom czy stałka?

Bielik (Haliaeetus albicilla) - Obiektyw typu zoom pozwala na przekadrowanie ujęcia, gdy ptak zaczyna nie mieścić w kadrze.
Obiektyw typu zoom pozwala na przekadrowanie ujęcia,
gdy ptak zaczyna nie mieścić w kadrze.

Sprzęt: Korpus: Canon EOS 50D
Obiektyw: Canon EF 100-400 mm f/4.5-5.6 L IS USM
Parametry zdjęcia: ISO 640, f/5.6, 1/640,
© Grzegorz Sawko

Kolejny dylemat początkującego fotografa to zakup „stałki” – czyli obiektywu o stałej ogniskowej np. 300 mm, 400 mm – czy może obiektyw typu zoom – mającego zmienny zakres ogniskowych np. 100-400 mm, 150-400 mm. Tu także wybór nie jest jednoznaczny. Każda z opcji ma swoje wady i zalety. Obiektywy stałoogniskowe cechuje lepsza jakość obrazu, mniejsza głębia ostrości, szybsze działania autofokusa, ale stałoogniskowość jest też czasem wadą. O ile możemy wydłużyć ogniskową dopinając do obiektywu telekonwerter (nie każdy obiektyw współpracuje z telekonwerterem), w przypadku, gdy ptak jest ciut za daleko, to w przypadku zbliżenia się ptaka na zbyt małą odległość nie będziemy mogli go fotografować i pozostanie nam być może robienie ujęć portretowych. Natomiast obiektyw typu zoom pozwoli na dostosowanie ogniskowej do odległości od fotografowanego obiektu. Zatem, czasem zakup obiektywu typu zoom może się okazać trafną decyzją. Oczywiście, jak wspomniałem powyżej, obraz z obiektywu typu zoom będzie nieco inny niż z obiektywu stałoogniskowego i będzie się charakteryzował np. większą głębią ostrości.

Jasność obiektywu.

Ten parametr ma duże znaczenie przy doborze sprzętu i jest niestety powiązany z ceną – jasne obiektywy są zdecydowanie droższe. Nie mniej warto rozważyć zakup możliwie jak najjaśniejszego szkła, co przełoży się w fotografii na jakość obrazu, jego kompozycję (mała głębia ostrości), możliwości stosowania telekonwerterów...

Długość ogniskowej.

Łabedz krzykliwy (Cygnus cygnus) - Korpus z matrycą APS-C zwielokrotnia ogniskową obiektywu.
Korpus z matrycą APS-C zwielokrotnia ogniskową obiektywu.

Sprzęt: Korpus: Canon EOS 50 D
Obiektyw: Canon EF 600 mm f/4 L IS USM
(ekwiwalent ogniskowej dla APS-C 960 mm)
Parametry zdjęcia: ISO 800, f/4.0, 1/2000s
© Grzegorz Sawko

Rynek fotograficzny oferuje wiele obiektywów w zróżnicowanej cenie i w różnorodnych kombinacjach (myślę tu o obiektywach typu zoom). Polecałbym zakup możliwie jak najdłuższego obiektywu. Na rynku dostępne są także zoomy, które mają ogniskową do 600 mm. W mojej ocenie 300 mm to minimum w ptasiej fotografii, zwłaszcza, gdy obiektywy będzie podpięty do pełnoklatkowej lustrzanki ( w lustrzankach z mniejszymi matrycami typu APS-C obiektyw o ogniskowej np. 300 mm trzeba pomnożyć przez 1,6 w Canonie i 1,5 w Nikonie, co da nam odpowiednik długości ogniskowej do małoobrazkowej matrycy – czyli dla Canona 480 mm dla Nikona 450 mm). Osobiście polecałbym zakup szkła o większej długości niż 300 mm.

Telekonwerter.

Nie we wszystkich obiektywach istnieje możliwość stosowania telekonwerterów, a czasem przy ich zastosowaniu w aparacie przestaje działać tryb autofokusa. Zatem wybierając obiektyw należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy będzie mi potrzeby telekonweter i czy obiektyw, który chcę zakupić będzie z nim kompatybilny podobnie jak lustrzanka? Dostępne na rynku telekonwertery pozwalają na zwiększenie ogniskowej o 1,4x, 1,7x lub 2x. I tak na przykład przy obiektywnie 300 mm ze współczynnikiem światła 2.8 zastosowanie telekonwertera 1,4 zwiększy ogniskową do 420 mm, ale spowoduje także zmniejszenie otworu przesłony do wartości f/4.0, natomiast zastosowanie telekonwertera 2x do tego samego obiektywu sprawi, że będziemy mieli ogniskową 600 mm, ale wartość przesłony spadnie do poziomu f/5.6. Należy pamiętać, że przy obiektywach o gorszym współczynniku światła (np. f/5.6 czy f/6.3) zastosowanie telekonwertera może pozbawić nas możliwości używania automatycznego ostrzenia lub ograniczyć je do jednego, centralnego punktu AF ( tak dzieje się np. przy użyciu obiektywu Canona EF 600 mm z lustrzanką Canon 5 D Mark III i telekonwerterem 2x).

Stabilizacja obrazu.

Dudek (Upupa epops) - Również ciemniejszymi obiektywami można z powodzeniem robić ciekawe i dynamiczne ujęcia.
Również ciemniejszymi obiektywami można z powodzeniem
robić ciekawe i dynamiczne ujęcia.

Sprzęt: Korpus: Canon EOS 50 D
Obiektyw: Canon EF 100-400 mm f/4.5-5.6 L IS USM
Parametry zdjęcia: ISO 400, f/5.6, 1/1250s
© Grzegorz Sawko

Wybierając obiektyw warto zwrócić uwagę czy posiada on wbudowaną stabilizację obrazu. Jest to niezwykle przydatna funkcja zwłaszcza podczas fotografowania „z ręki” – bez używania statywu. Oczywiście obiektyw posiadający stabilizację będzie droższy od szkła o podobnych parametrach, ale bez wbudowanej stabilizacji. Przy fotografowaniu z użyciem statywu czy monopodu stabilizacja odgrywa już mniejsze znaczenie. Ze swej strony polecałbym jednak zakup obiektywu ze stabilizacją.

Podsumowanie.

Jak widać, dobór odpowiedniego obiektywu do fotografowania ptaków to wypadkowa kilku czynników, które trzeba ze sobą pogodzić. Mnogość oferowanych na polskim rynku obiektywów z pewnością pozwoli na dobór tego optymalnego, który pogodzi ze sobą cenę, jakość obrazu i możliwość efektywnego użycia w terenie. Idealnym rozwiązaniem byłoby posiadanie kilku różnych obiektywów – na przykład obiektywu stałoogniskowego czy zoom, ale na takie rozwiązanie mogą zapewne pozwolić sobie nieliczni.

Tamron 150-600
Obiektyw Tamron 150-600mm © Michał Kut

Premiera rynkowa obiektywu odbyła się początkiem 2014 roku i od samego początku Tamron zamieszał w świecie teleobiektywów. Nie milkną komentarze, posiadacze dzielą się na zadowolonych i zawiedzionych. Entuzjaści chwalą, przeciwnicy trąbią, że takie szkło nie może być dobre… Kto ma rację? - postaram się to w kilku akapitach ocenić. Zakup Tamrona 150-600 f/4.5-6.3 odesłał moją Sigmę 100-300 f4 z telekonwerterem Sigma APO EX DG 1.4x na zasłużoną emeryturę. Dodam, że wszelkie testy opieram na wykorzystaniu Tamrona w połączeniu z aparatem Canon 7D. Kilka testowych zdjęć wykonałem aparatem Canon 5D Mark III. Postaram się jednak nie rozpisywać o suchych danych, ale skupić się na użyteczności dla przeciętnego fotografa przyrody.

01 02
EOS 7D, 600mm, f6.3, 1/320s, ISO400 Fragment zdjęcia 1:1
Zobacz zdjęcie w pełnym rozmiarze

Zawsze byłem zwolennikiem obiektywów zmiennoogniskowych głównie ze względu na wszechstronność. Teleobiektywy tego typu nie są ostre, nie są trwałe, nie są szczelne, są wolniejsze od stałoogniskowych „odpowiedników”. Argumenty za tzw. „zoomem” są właściwie dwa - uniwersalność i cena. Pierwszej nikt nie zaprzeczy – to oczywiste. Cena? Właśnie – długie teleobiektywy zmiennoogniskowe to sprzęt dedykowany raczej do amatorskiej fotografii. Systemowe szkła, wysokiej klasy jak np. Canon 200-400 f.4 ext. 1.4x z ceną zbliżoną do średniej klasy samochodu są raczej niszowym produktem, niedostępnym dla osób używających aparatu jako formy spędzania wolnego czasu. Rynek wielkich, stosunkowo niedrogich, acz ciemnych zoomów od lat wypełniała Sigma ze swoimi telezoomami jak np. 50-500mm f4.5-6.3 legendarną Bigmą, tańszym 150-500mm f4.5-6.3, a gdzieś w cieniu podążał Tamron ze swoim 200-500mm f5-6.3. Przy długich, imponujących ogniskowych, wszystkie te szkła posiadały jednak kilka wspólnych wad – za długą ogniskową nie szła w parze jakość obrazka, autofocus nie porażał szybkością, brak stabilizacji czasem wręcz uniemożliwiał wykonywanie zdjęć bez solidnego statywu. Sigma w ostatnich latach odświeżyła znane modele, poprawiła ostrość, AF zyskał na szybkości, a obiektywy dostały wreszcie stabilizację, ale dalej żadne szkło nie robiło wrażenia na „długim końcu”.

03 04
EOS 7D, 600mm, f6.3, 1/40s, ISO800 Fragment zdjęcia 1:1
Zobacz zdjęcie w pełnym rozmiarze

Tamron ze swoim 150-600 f.4,5 -6.3 poszedł inną drogą. Tak inną, że w pierwszych miesiącach sprzedaży na obiektyw trzeba było czekać nawet kilka tygodni. Co więc w nim jest, że wzbudził aż taki popyt? Po kilku miesiącach użytkowania śmiało mogę powiedzieć, że za sukcesem stoją trzy współgrające ze sobą czynniki – świetna jakość optyczna w połączeniu z niespotykaną ogniskową i stosunkowo niska cena. Wprawdzie niedawno Sigma wypuściła podobny model o identycznych ogniskowych, teoretycznie lepszy od Tamrona, ale o prawie 3000 zł … droższy.

Ogniskowa i jakość zdjęć

600mm - to ściągnęło uwagę rzeszy fotografów. Tamron jako pierwszy „wypuścił” szkło, gdzie 600mm jest przydatne i w pełni użyteczne. W fotografii przyrodniczej z uwagi na raczej niekorzystne warunki świetlne liczy się jasność, ogniskowa i jakość przy maksymalnym otworze względnym. Przysłona f/6.3 nie wybija się, ale biorąc pod uwagę, że np. 400mm f/5.6 i telekonwertera 1.4x to dalej 560mm ale f/8. Tamron daje nam tu „bonus” 40mm i . W testach obiektyw wypada zaskakująco dobrze, ale fora internetowe aż roją się od sprzecznych zdań posiadaczy. Bierze się to głównie z faktu, w jaki sposób użytkownik użytkuje tak długie szkło. Pamiętać należy że 600mm to ogniskowa przy której olbrzymi wpływ na jakość zdjęcia ma odległość od obiektu i ruch powietrza pomiędzy nim, a aparatem, stabilność i ilość światła. W mojej ocenie większość krytycznych uwag wiąże się z wykorzystaniem obiektywu jak lunety do fotografowania bardzo oddalonych obiektów. Ruch powietrza i odległość nawet 50m potrafi mocno obniżyć jakość zdjęcia.

05 06
EOS 7D, 600mm, f6.3, 1/200s, ISO1250 Fragment zdjęcia 1:1
Zobacz zdjęcie w pełnym rozmiarze

Z punktu widzenia fotografii przyrodniczej w terenie sprawa ma się nieco inaczej. Ptaki fotografujemy zazwyczaj na dystansie 3-20m. Zazwyczaj dążymy, aby tło było odpowiednio oddalone w stosunku do uwiecznionego ptaka, aby uzyskać miękkie tło i małą głębię ostrości. Korzystamy z tzw. „złotej godziny” (o wschodzie i zachodzie) kiedy to, powietrze nie ma tendencji do falowania, przez co idealnie nadaje się do zdjęć obiektywami o długich ogniskowych. W takich warunkach 150-600mm oferuje zaskakująco dobrą jakość nawet na 600mm dla „pełnej dziury”, a przymknięcie do f8.0 daje naprawdę wyśmienite rezultaty. Ciężko tą „wyśmienitość” porównywać nawet do stałek 500 czy 600mm f/4 bo to nie ta klasa sprzętu, ale zdjęcia są na tyle ostre, że przeciętny odbiorca nie zauważy różnicy czy to w publikacji internetowej czy w druku. W centrum kadru rozdzielczość obrazu jest bardzo dobra do 450mm i nieco gorsza, ale w pełni akceptowalna na 600mm, bez zauważalnego mydlenia i aberracji chromatycznej. Na brzegach jest nieco gorzej, ale nadal wyniki są na przyzwoitym poziomie. Na uwagę zasługuje też plastyka obiektywu – bokeh ma formę ładnego, gładkiego rozmycia. Nie widać żadnych niepożądanych efektów, a pierwszoplanowy obiekt ładnie i czysto odcina się od tła. Zarówno pełnoklatkowy 5D mkIII daje naprawdę ostry obrazek z każdej ogniskowej, podobnie jak 7D. Co tu dużo mówić – jest dobrze!

Autofokus

Tamron 150-600 został wyposażony w dość cichy i sprawny układ Auto Focus – USD. Bardzo dużym plusem jest minimalna odległość ostrzenia która wynosi zaledwie 2,7m. Wspomniane topowe obiektywy 600mm/4 „ostrzą” od 4.5-5.5m w zależności od producenta. Duży plus, zwłaszcza przy drobnych ptakach, które czasem wręcz „włażą” w osłonę przeciwsłoneczną.

Ultradźwiękowy autofocus przy 150mm działa błyskawicznie choć wraz ze wzrostem ogniskowej wyraźnie zwalnia. Pewnym ułatwieniem jest ogranicznik zakresu, posiadający 2 tryby: 15m - do nieskończoności i pełny zakres. Z jego pomocą nawet dla ogniskowej 600mm czas ustawiania ostrości wyraźnie się zmniejsza. Nie zapominajmy jednak, że fotografia przyrodnicza, zwłaszcza ptaków to odległości, gdzie ogranicznik od 15m jest bardzo mało użyteczny. Szkoda, tylko że nie producent nie zdecydował się na zmniejszenie tego parametru do 10m.

07 08
EOS 7D, 600mm, f6.3, 1/250s, ISO1250, z ręki Fragment zdjęcia 1:1
Zobacz zdjęcie w pełnym rozmiarze

W sieci krąży wiele krytycznych głosów na temat precyzji i szybkości ostrzenia na długich ogniskowych. Potwierdzić mogę, że szkło nie zbyt dobrze sobie radzi w słabym oświetleniu i mgle. Nie winił bym za to samego układu AF, a raczej jasność obiektywu. Inaczej wygląda sytuacja w trybie ciągłym (Al Servo w Canonie). Obiektyw nie jest demonem prędkości, ale pamiętajmy, że ostrzenie ciągłe dla 600mm wymaga nie małej wprawy. Waga i długość ogniskowej robią swoje. AF ciągły radzi sobie nie źle, ale konieczne jest ustawienie kilku parametrów. W moim przypadku dla obiektów w ruchu stosuję AF punktowy lub strefowy ze śledzeniem obiektu. Dla statycznych ujęć polecam opcję ręcznej zmiany pola/pól ostrości. Na trudne warunki (mgłę, bardzo słabe światło) zostaje tylko ręczne wspomaganie ostrzenia. Mając na uwagę klasę sprzętu nie mam większych uwag do pracy AF. Odsetek nietrafionych zdjęć jest o niebo lepszy niż w poprzednio stosowanym przeze mnie zestawie Sigma 100-300 f/4 + TC 1.4x. W konfrontacji z tym zestawem Tamron jest o niebo szybszy, na każdej ogniskowej. Co ciekawe Tamron przy 450mm jest sprawniejszy niż Sigma na 300mm. Szybkość pracy i celność zarówno dla 7D jak i 5D mkIII jest na podobnym poziomie.

Stabilizacja

Dane techniczne producenta sugerują, że skuteczność stabilizacji wynosi 4 EV. Testy mówią o rzeczywistych wynikach na poziomie 3.5 EV. Trudno mi się odnieść jak to się ma w praktyce do przedziałek na papierze. Mogę natomiast potwierdzić, że w codziennym użytkowaniu stabilizacja jest bardzo skuteczna i użyteczna. Tamron najbardziej zaskoczył mnie podczas fotografowania puszczyka uralskiego, jeszcze przed wschodem słońca, gdy czas otwarcia migawki oscylował w okolicy 1/8 – 1/20 sekundy. Ku mojemu zdziwieniu prawie wszystkie zdjęcia były ostre pod warunkiem, że moja sowa była akurat bez ruchu. Wyłączenie stabilizacji, mimo stabilnego statywu właściwie nie pozwalało na wykonanie nieporuszonego ujęcia.

Budowa i jakość wykonania

09 10
EOS 5DmkIII, 600mm, f6.3, 1/40s, ISO1600 Fragment zdjęcia 1:1
Zobacz zdjęcie w pełnym rozmiarze

Potężny zakres ogniskowych naturalnie powoduje, że dla 600mm obiektyw to spora „lufa”. Masa niecałych 2kg również nie powinna nikogo dziwić. Szczerze mówiąc gdy pierwszy raz wyciągnąłem go z pudełka byłem wręcz zaskoczony, że tak duży obiektyw jest tak lekki. Pancerna Sigma 100-300 f/4 ważyła wprawdzie niecałe 1,5kg, ale tej pancerności brakuje trochę Tamronowi. Wysuwająca się przednia część obiektywu wymaga ostrożności, zwłaszcza, że niosąc aparat na pasku, obiektyw sam się rozsuwa. Przypadłość większości szkieł od Tamrona. Producent rozwiązał ten problem tak jak w innych swoich obiektywach, dodając blokadę dla najkrótszej ogniskowej (150mm). Jak dla mnie rozwiązanie skuteczne, ale nie zawsze wygodne.

Wspomniana wcześniej odporność warunki to przysłowiowa łyżka dziegciu. Producent deklaruje uszczelnienie i odporność na warunki atmosferyczne, ale sam nie odważył bym się na sesję bez osłony czy oklejenia w deszczu lub w intensywnym kurzu (np. sporty motorowe). W moim przypadku po zaledwie 2 tygodniach użytkowania (mimo tylko kilku wyjść w teren) na wewnętrznej stronie przedniej soczewki pojawiły się pierwsze paprochy. Nie przeszkadza to w zdjęciach, ale daje do myślenia na temat sposobu użytkowania w przyszłości. Mając na uwadze łatwość „wchodzenia” zanieczyszczeń, przygotowuję specjalny pokrowiec. Nie jest to łatwe zadanie z uwagi na dużą różnicę długości przy zmianie ogniskowej oraz obracający się pierścień ogniskowej. Czy będzie to skuteczne, okaże się w przyszłości.

Podsumowanie

W tej cenie nie powinienem oczekiwać zbyt wiele, ale Tamron wychodzi 3 kroki na przód oferując naprawdę udane szkło za niewielkie pieniądze. Oczywiście nie jest to szkło idealne. Nie jest niezniszczalne, nie jest lekkie, ale jak na swoje gabaryty nie waży aż tak wiele. Minimalna przesłona f6.3 przy maksymalnej ogniskowej w tej podobnej klasie sprzętu to praktycznie norma. Ostry obrazek na 600mm czyni ten obiektyw użytecznym w pełnym zakresie, co nie udawało się konkurentom dotychczas obecnym na rynku. Mała jasność z pewnością będzie doskwierać nie raz, ale na pewno możemy spodziewać się ostrych zdjęć sów w leśnej głuszy czy brodźców o świcie.

11 12
Obiektyw Tamron 150-600mm © Michał Kut

Każdy kto choć raz zainteresował się tym Tamronem, na pewno zastanawiał się dla kogo jest to sprzęt. Dla mnie odpowiedź jest dość jasna – dla fotografów przyrody, dla fanów zdjęć lotniczych, sportów motorowych (w ograniczonym stopniu bo nie trzeba takiej „lufy”), sportów atletycznych i wszelkich dyscyplin rozgrywanych na stadionach, a nawet w fotografii reporterskiej i detektywistycznej. Słowem dla każdego kto chce i potrafi wykorzystać długie ogniskowe. Dla fotografa przyrody Tamron daje coś więcej – łatwo dostępne, ostre 600mm, tak przydatne przy ptakach, a do tej pory tak trudno osiągalne. Ten obiektyw wydaje się być idealnym dla każdego, kto potrafi wykorzystać tak duże ogniskowe, nie wydając zawrotnych sum, dla każdego, kto jest w stanie pogodzić się z jego mankamentami. Do ideału obiektywu dla ptasiarza mu daleko, ale niecałe 5000 zł za Tamrona to naprawdę dobrze zainwestowane pieniądze.

Drugim podstawowym elementem zestawu do fotografowania ptaków jest obiektyw. Ze zrozumiałych względów, w tej dziedzinie fotografii, konieczne jest stosowanie teleobiektywów. Decydując się więc na wybór systemu, w którym będziemy chcieli rozpocząć przygodę z ptasią fotografią należy zapoznać się z pełną ofertą poszczególnych producentów sprzętu fotograficznego. Od dłuższego już czasu tylko dwaj wytwórcy oferują pełen asortyment wysokiej klasy teleobiektywów - są to Canon i Nikon. Pozostali producenci lustrzanek mają w swojej ofercie jedynie pojedyncze modele takich obiektywów, a niezależni wytwórcy sprzętu optycznego raczej starają się uzupełnić luki w ofercie producentów podstawowych, niż zaoferować konstrukcje analogiczne.

Rycyki (Limosa limosa)
Rycyki. Dynamiczna scena z tokowiska możliwa jest
do sfotografowania dzięki szybkiemu autofokusowi.
Korpus Canon EOS 20D, obiektyw Canon EF 600mm
f/4L IS USM, 1/500 s, f/6.3, ISO 200.

Wymagania, jakie winien spełniać obiektyw używany w fotografii ptaków, to przede wszystkim:

  • odpowiednio długa ogniskowa - co najmniej 300 mm, jednak znacznie lepiej, gdy wynosi ona 400, 500 lub 600 mm,
  • wysoka jasność obiektywu - najlepiej f/2,8 lub f/4,
  • duża szybkość automatycznego ustawiania ostrości we współpracy z lustrzanką,
  • wysoka jakość optyczna (wysoka rozdzielczość w całym kadrze, brak zniekształceń geometrycznych, brak aberracji chromatycznej i winietowania, prawidłowe oddanie barw) i mechaniczna,
  • wysoki poziom zabezpieczenia przed niekorzystnymi warunkami terenowymi i atmosferycznymi,
  • możliwość podpięcia firmowego telekonwertera.

Zaawansowany fotograf ptaków będzie używać wyłącznie obiektywów wyposażonych w autofokus. Największym wyzwaniem jest bowiem dla nas fotografowanie ptaków w ruchu. I nie chodzi tu o zdjęcia lecących spokojnie ptaków, których tor lotu jest stosunkowo łatwy do przewidzenia (w takich sytuacjach można podejmować próby używania obiektywu manualnego) lecz o zdjęcia akcji np. walk, w których ptaki poruszają się niezwykle szybko, a kierunek ich ruchu jest nieprzewidywalny i zmienny w ułamku sekundy. W takiej sytuacji obiektyw manualny jest bezużyteczny. Wtedy pozostaje tylko odstawić taki sprzęt na bok i zająć się obserwacją trwającej akcji. Na rynku oferowane są manualne superteleobiektywy, czasami wysokiej klasy jednak ze względów wyżej opisanych nie będę ich omawiał.

TELEOBIEKTYWY

Canon EF 400mm DO IS USM
Obiektyw Canon EF 400mm f/4 DO IS USM w połączeniu z
telekonwerterem EF 1,4x II oraz z korpusem EOS 30D daje
wyśmienity zestaw do fotografowania z ręki.

Teleobiektywy używane w fotografii ptaków można umownie podzielić na dwie grupy:

  • obiektywy do fotografowania z ręki,
  • obiektywy do fotografowania ze statywu lub innej podpory.

Obiektywy do pracy bez podpory muszą posiadać akceptowalną wielkość i wagę, stąd zastosowany w nich zakres ogniskowych wynosi 300-400 mm przy minimalnej przysłonie wynoszącej co najwyżej f/4. Canon oferuje 3 takie obiektywy:

  • EF 300/4L IS to tani, lekki (1190 g) i poręczny obiektyw o niezłej jakości optycznej, wyposażony w funkcję stabilizacji obrazu;
  • EF 400/5.6L - najstarsza konstrukcja spośród omawianych, ale charakteryzująca się wysoką jakością optyczną; lekka (1250 g) i tania;
  • EF 400/4 DO IS - bardzo ciekawa konstrukcja oparta na technologii optyki dyfrakcyjnej, doskonała optycznie i mechanicznie, o akceptowalnym ciężarze (1940 g) i niewielkich wymiarach, lecz bardzo droga.
Mewa siodlata (Larus marinus)
Mewa siodłata. Obiektyw 70-200 mm jest wystarczający dla
wykonywania zdjęć nisko latającym mewom.Korpus Nikon D70,
obiektyw Nikkor 70-200mm f/2.8G ED-IF AF-S VR Zoom;
1/400 s, f/10, ISO 200.

W ofercie Nikona mamy tylko jeden taki obiektyw:

Do grupy lekkich obiektywów, używanych do wykonywania zdjęć ptaków z ręki można wyjątkowo zaliczyć, znajdujący się w ofercie obu producentów, obiektyw 70-200/2,8 IS (VR). Obiektyw ten, dający obraz bardzo wysokiej jakości, można dodatkowo połączyć z konwerterem i używać do fotografowania nisko latających, mało lękliwych ptaków, np. dużych gatunków mew.

Grupa obiektywów do fotografowania z podpór jest znacznie większa i zawiera obiektywy o dłuższym zakresie ogniskowych (do 800mm), dużej jasności i związanym z tym znacznym ciężarem. Canon w tej grupie oferuje:

Wszystkie te obiektywy charakteryzują się dużą jasnością, najwyższą jakością optyczną i mechaniczną, stabilizacją obrazu i bardzo szybkim autofokusem (szczególnie we współpracy z najnowszymi jedynkami - korpusami EOS 1D Mark IV, EOS 1Ds Mark III). Ceny tych obiektywów są bardzo wysokie.

Gąsiorek (Lanius collurio)
Gąsiorek. Superteleobiektywy Canona i Nikona
zapewniają wyśmienitą jakość zdjęć. Korpus Canon
EOS 1D Mark II N, obiektyw Canon EF 600mm f/4L
IS USM plus telekonwerter EF 1,4x II;
1/400 s, f/5.6, ISO 100.

Nikon zaś oferuje:

Są to najwyższej klasy obiektywy o podobnych cechach jak opisane wyżej obiektywy Canona, jednak są sprzedawane w cenach wyższych niż ich canonowskie odpowiedniki. Dla użytkowników Nikona jest jednak istotne to, że producent ten wreszcie oferuje najdłuższe superteleobiektywy wyposażone w stabilizację (II generacji - z szesnastokrotnym wydłużeniem czasu migawki), wyższej klasy niż użyta w analogicznych obiektywach Canona oraz, że ich system AF pracuje bardzo szybko i pewnie.

Olympus posiada jeden obiektyw wysokiej klasy (w systemie 4/3): ED 300mm F2.8, który uzyskał nagrodę EISA 2006/2007. Również Sony oferuje podobny obiektyw - SAL-300F28G; jest on jednak, podobnie jak inne wysokiej klasy obiektywy tego producenta, znacznie droższy od canonowsko-nikonowskich odpowiedników. Wśród producentów niezależnych jedynie Sigma oferuje dwa długie obiektywy stałoogniskowe - APO 800mm f5.6 EX DG HSM oraz APO 500mm F4.5 EX DG/HSM. W ofercie tego producenta jest też obiektyw APO 300mm F2.8 EX DG/HSM. Obiektywy te oferowane są w znacznie niższych cenach niż oryginalne odpowiedniki.

Canon EF 600mm f4 L IS USM
Obiektyw Canon EF 600mm f/4L IS USM

Przedstawiając ten wachlarz teleobiektywów używanych w fotografii ptaków należy koniecznie wspomnieć o bardzo nielicznej niestety grupie profesjonalnych telezoomów.

Zaletą tych obiektywów jest możliwość swobodnego kadrowanie ujęcia w terenie. Najwięksi producenci - Canon i Nikon oferują zaledwie pojedyncze modele. Canonowski EF 100-400/4.5-5.6L IS nie dorównuje jakością pozostałym, wyżej opisanym obiektywom stałoogniskowym tego producenta, poza tym jest ciemny i stosunkowo wolny. Z kolei najlepszy telezoom Nikona - Nikkor 200-400mm f/4G ED-IF AF-S VR Zoom jest jasnym obiektywem bardzo wysokiej jakości optycznej i mechanicznej ze skuteczną stabilizacją obrazu. Cena tego obiektywu jest jednak bardzo wysoka.

Canon EF 100 400mm 4.5-5.6 L IS
Canon oferuje tylko jeden telezoom - EF 100-400/4.5-5.6L IS.
Nikkor 200-400mm f4 ED-IF AS-F VR
Użytkownicy Nikona mogą wykorzystywać wyśmienity jasny telezoom
Nikkor 200-400mm f/4G ED-IF AF-S VR Zoom. Nikon oferuje jeszcze jeden
model - 80-400mm f/4.5-5.6D ED VR AF, lecz jest to obiektyw niższej klasy.

Bogatą ofertą telezoomów dysponuje Sigma: APO 100-300mm F4 EX DG HSM, APO 120-300mm F2.8 EX DG HSM, APO 300-800 F5.6 EX DG HSM i Sigma 150-500 F5-6.3 APO DG OS HSM. Są to ciekawe obiektywy, stosunkowo wysokiej klasy, dobrze uzupełniają ofertę głównych producentów.

STABILIZACJA DRGAŃ

Przegląd obiektywów chciałbym uzupełnić informacją o funkcji stabilizacji obrazu, w którą wyposażone są niektóre obiektywy. Funkcja ta ma na celu niwelowanie drgań obiektywu, a w efekcie uzyskanie ostrego nieporuszonego zdjęcia. System ten oczywiście nie przeciwdziała w żaden sposób poruszeniu wynikającemu z ruchu fotografowanego obiektu. Canonowski system stabilizacji IS został wprowadzony w roku 1995 w obiektywie EF 75-300 f/4-5,6 IS USM. Poprawiona wersja stabilizacji, wyposażona w dwa tryby, została wprowadzona w produkowanym do dnia dzisiejszego obiektywie EF 300/4L IS. Od tego czasu system niwelacji drgań Canona będący na wyposażeniu wyższej klasy obiektywów klasy L może pracować w dwóch trybach:

  • tryb I (mode I) stabilizuje drgania obiektywu we wszystkich kierunkach
  • tryb II (mode II) stabilizuje drgania w kierunku pionowym. Ten tryb używany jest do panoramowania.

Aktywowanie systemu stabilizacji, jak i włączenie odpowiedniego trybu, odbywa się poprzez przesunięcie odpowiedniego przełącznika na obudowie obiektywu.

Sposób zdefiniowania poszczególnych trybów przez Canona powoduje jednak komplikacje w trakcie wykonywania zdjęć ptakom. Wyjaśnię to na przykładzie - załóżmy, że fotografujemy siedzącego na gałęzi bielika mając włączony tryb I. W pewnej chwili nasz bielik zrywa się do lotu kierując się w stronę siedzącego na pobliskiej gałęzi rywala. Prawdopodobnie dojdzie do starcia. Wówczas stajemy przed dylematem - przełączyć obiektyw w tryb II zaprzestając na ten czas fotografowania i tracąc ewentualnie szansę na wykonanie efektownego zdjęcia, czy też pozostać w trybie I narażając się na to, iż system IS potraktuje ruch obiektywu za lecącym ptakiem jako drgania i będzie starał się im przeciwdziałać. Tej przypadłości pozbawiony jest system redukcji drgań Nikona (VR), którego filozofia działania jest zupełnie inna.

Myszołów (Buteo buteo)
Myszołów.Korpus Canon EOS 1D Mark II,
obiektyw Canon EF 600mm f/4L IS USM,
1/40 s, f/5.6, ISO 100.

Nasuwa się oczywiście pytanie, czy warto używać systemów stabilizacji w fotografowaniu ptaków skoro ich ruchliwość wymusza konieczność używania krótkich czasów dla uzyskania nieporuszonego zdjęcia. Osobiście używam systemów redukcji drgań tylko w przypadku fotografowania scen statycznych w trudnych warunkach oświetleniowych wymuszających stosowanie długiego czasu naświetlenia i, czasami, przy wykonywaniu zdjęć z ręki. W tym pierwszym przypadku system stabilizacji umożliwia mi wykonanie ostrego zdjęcia, dodatkowo podpartym obiektywem 600 mm z konwerterem 1,4 (biorąc od uwagę krotność użytej matrycy ogniskowa wynosi wtedy ok.1100-1300 mm), przy czasie naświetlania 1/15-1/30sek.

W pozostałych warunkach, a w szczególności w przypadku fotografowania scen dynamicznych, nie używam stabilizacji stosując w zamian krótkie czasy naświetlania. Analizując potrzebę stosowania systemów stabilizacji należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną niedogodność. W przypadku włączonego systemu redukcji czas konieczny do ustabilizowania obrazu po naciśnięciu spustu migawki wynosi, zgodnie z informacjami producenta, ok. 1 sekundy. W tym czasie aparat mógłby wykonać ok. 10 zdjęć np. efektownie podrywającego się do lotu orła przedniego. Włączona stabilizacja uniemożliwiła przeprowadzenie tej sesji zdjęciowej, bo nasz model odleciał skrywając się za koronami drzew. I nie wiadomo czy szybko wróci. Powiedziałby ktoś - należałoby w takiej sytuacji mieć cały czas wciśnięty do połowy przycisk spustu migawki naciskając go do końca gdy ptak przykucnie zamierzając poderwać się do lotu. Odpowiem - ale ten orzeł siedział spokojnie na tym drzewie od godziny i wciśnięty do połowy spust powodował, że stabilizacja była cały ten czas aktywna powodując intensywne wyczerpywanie baterii; po godzinie bateria wyczerpała się, a gdy ją w pośpiechu wymieniałem orzeł spokojnie sobie odleciał.

Zimorodek (Alcedo atthis)
Zimorodek. Jeżeli używamy odpowiednio krótkich czasów naświetlania to
stosowanie stabilizacji, w większości przypadków, jest zbędne. Krótki czas
dodatkowo pozwala zamrozić ruch - w tym przypadku bardzo szybki ruch
skrzydeł ptaka. Korpus Canon EOS 1D Mark II, obiektyw Canon EF 600mm
f/4L IS USM plus telekonwerter EF 2x II; 1/6400 s, f/8, ISO 400.

Biorąc dodatkowo pod uwagę, iż włączona stabilizacja spowalnia działanie autofokusa, każdy fotografujący musi sam sobie odpowiedzieć na pytanie - czy i kiedy używać tej funkcji.

W pierwszych konstrukcjach obiektywów wyposażonych w system IS Canon wyraźnie zalecał, aby stabilizacji nie stosować w przypadku zamocowania obiektywu na statywie. Sprawa ta była mocno dyskusyjna. Pamiętam jak kilka lat temu George Lepp, na łamach jednego z amerykańskich czasopism poświęconych fotografii, opublikował test terenowy lustrzanki cyfrowej wraz ze stabilizowanym obiektywem EF 100-400/4.5-5.6L IS. W podsumowaniu testu wyraźnie podkreślił, iż nie zauważył aby fakt użycia stabilizacji obiektywu umocowanego na statywie miał jakikolwiek wpływ na jakość wykonanych zdjęć. Rzeczywiście - zamieszczone wówczas zdjęcia formatu A4, były idealnie ostre. Z tą opinią słynnego amerykańskiego fotografa przyrody nie zgodziła się redakcja, która (co zdarza się wyjątkowo) w notatce polemizowała z ustaleniami autora.

W roku 1999 Canon wprowadził do sprzedaży teleobiektyw EF 300/2.8L IS, wyposażony w system stabilizacji, który może być używany ze statywem. W taki system są wyposażone produkowane po tej dacie obiektywy, w tym interesujące nas superteleobiektywy o ogniskowych 400, 500 i 600 mm. n

Wilga (Oriolus oriolus)
Wilga. W przypadku fotografowania z ręki, szczególnie przy słabym świetle
i zastosowaniu długiej ogniskowej, funkcja stabilizacji drgań jest
nieoceniona.

Korpus Canon EOS 1D Mark II, obiektyw Canon EF 400mm f/4 DO IS USM
plus telekonwerter EF 2x II; 1/200 s, f/8, ISO 400.

W pierwszych konstrukcjach Canona zastosowanie systemu IS pozwalało czterokrotnie, czyli o dwie działki, wydłużyć czas ekspozycji. Począwszy od obiektywu EF 70-200/2.8L IS, wprowadzonego do sprzedaży w 2001 roku, możliwe jest wydłużenie czasu ośmiokrotne (3 działki).

System stabilizacji oferowany przez Nikona jest oznaczony symbolem VR. Nikon wprowadził, podobnie jak Canon, dwa tryby działania stabilizacji, jednak zakres ich stosowania jest odmienny. W trybie "Normal" można fotografować obiekty zarówno statyczne jak i będące w ruchu. Z kolei tryb "Active" ma zastosowanie w przypadku wykonywania zdjęć z niestabilnego podłoża, którym może być np. jadący samochód. Takie zdefiniowanie trybów pracy systemu redukcji drgań jest korzystniejsze przy fotografowaniu ptaków. Pierwsza wersja systemu VR oferowała możliwość ośmiokrotnego wydłużenia czasu ekspozycji (3 działki), lecz najnowsza wersja, wprowadzona początkowo w obiektywach amatorskich i w pierwszym obiektywie makro ze stabilizacją - Nikkor 105mm f/2.8G ED-IF AF-S VR, a obecnie w trzech najdłuższych superteleobiektywach, umożliwia wykonywanie zdjęć w czasie szesnastokrotnie dłuższym od zalecanego. Spośród obiektywów Nikkor VR mogących mieć zastosowanie w fotografii ptaków należy wymienić przede wszystkim, nie mający godnego rywala u konkurentów, telezoom Nikkor 200-400mm f/4G ED-IF AF-S VR Zoom.

Nikkor 70-200 f2.8 ED-IF AF-S VR
Nikkor 70-200mm f/2.8G ED-IF AF-S VR Zoom to bardzo szybki i ostry
obiektyw, który warto mieć ze sobą w czatowni, jako obiektyw uzupełniający.

Drugim interesującym obiektywem jest Nikkor 300mm f/2.8G ED-IF AF-S VR. Są jeszcze dwa inne stosunkowo długie obiektywy wyposażone w system redukcji drgań - superjasny, doskonały optycznie Nikkor 200mm f/2G ED-IF AF-S VR oraz Nikkor 70-200mm f/2.8G ED AF-S VR II Zoom. Ze względu jednak na niewielki zakres ogniskowych zastosowanie tych obiektywów w fotografii ptaków jest ograniczone. Pod koniec 2007r Nikon wprowadził do sprzedaży wspomniane już trzy superteleobiektywy - AF-S Nikkor 400mm f/2.8G ED VR, AF-S Nikkor 500mm f/4G ED VR i AF-S Nikkor 600mmf/4G ED VR, które stały się obecnie podstawowym narzędziem pracy fotografów ptaków pracujących w tym systemie. Obiektywy Nikkor z włączoną stabilizacją drgań mogą być używane ze statywem, jednak co do prawidłowości pracy w tym trybie zdania są podzielone. Dla ptasiarzy najważniejsze jest jednak, że najnowsze superteleobiektywy Nikona wyposażone w ten system, pracują na statywie bezproblemowo.

TELEKONWERTERY

Generalna zasada dotycząca doboru obiektywów do fotografii ptaków brzmi: im dłuższa ogniskowa tym lepiej. Łatwy i tani sposób przedłużenia ogniskowej to zastosowanie telekonwerterów. Każdy z głównych producentów posiada w swojej ofercie co najmniej 2 telekonwertery: wydłużający ogniskową o 1,4x (u Canona - EF 1.4x II, a u Nikona - TC-14E II) oraz wydłużający ogniskową o 2x (Canon EF 2x II i Nikon TC-20E II). Niektórzy producenci, a mam tu na myśli przede wszystkim Nikona, oferują dodatkowo konwerter pośredni 1,7x (Nikkor TC-17E II). Jest to bardzo ważna zaleta systemu tego wytwórcy, bowiem konwerter ten podpięty do teleobiektywów ze światłem 2.8 (300mm i 400mm) gwarantuje nadal wysoką jakość obrazu i sprawnie działający autofokus.

Zastosowanie konwertera, choć pozwala niewielkim kosztem wydłużyć w znaczący sposób ogniskową stosowanego obiektywu, wiąże się jednak z pewnymi niedogodnościami:

Konwerter Canon EF 1,4x II
Konwerter Canon EF 1,4x II mam dołączony w zasadzie na stałe do obiektywu.
Konwerter Canon EF 2x II
W niektórych przypadkach warto wykorzystać też konwerter EF 2x II.
  • konwerter zmniejsza jasność obiektywu zwiększając minimalną przysłonę o 1 działkę w przypadku konwertera 1,4x lub o 2 działki dla konwertera 2x. Czyli jeżeli do obiektywu o jasności nominalnej f/4 zamontujemy konwerter 1,4x to minimalna przysłona, którą będzie można zastosować wyniesie f/5,6. Jeżeli do tego samego obiektywu dołączymy konwerter 2x, to minimalna przysłona wyniesie f/8. Taka zmiana może mieć decydujące znaczenie dla pracy autofokusu. W przypadku cyfrowych lustrzanek Canona tylko jedynki (EOS 1D Mark IV, EOS 1Ds Mark III i wcześniejsze modele) pozwalają na pracę autofokusu przy otworze względnym wynoszącym f/8. W przypadku pozostałych lustrzanek tego producenta (m.in. EOS 7D, EOS 50D, EOS 40D, EOS 30D, EOS 20D, EOS 5D (MarkII)) autofokus nie będzie działał przy otworze względnym mniejszym niż f/5,6. Tak więc używając np. obiektywu EF 500/4L IS z korpusem EOS 1D Mark IV będziemy mogli korzystać z autofokusu zarówno montując konwerter 1,4x jak i 2x. Jednak przy tym samym obiektywie podpiętym do korpusu EOS 50D autofokus będzie działał tylko z konwerterem 1,4x; w przypadku dołączenia do tego zestawu konwertera 2x minimalna przysłona wyniesie f/8 i ostrość będzie można ustawiać wyłącznie ręcznie. Dla lustrzanek Nikona taką wartością graniczną otworu względnego jest f/5,6. W przypadku spadku jasności poniżej tej wartości autofokus nie będzie działał.
  • telekonwertery obniżają jakość optyczną obiektywu, szczególnie rozdzielczość. Spadek jakości w mniejszym stopniu dotyczy konwertera 1,4x. W przypadku telekonwertera 2x spadek jakości jest znaczący, czasami wręcz nieakceptowalny.r
  • Przy czym nie ma jednej reguły określającej stopień wpływu danego telekonwertera na jakość obrazu - każdy obiektyw reaguje inaczej na współpracę z konwerterami. Najlepiej w takiej sytuacji posłużyć się odpowiednimi wykresami MTF danego obiektywu. Ze swojego doświadczenia mogę stwierdzić, że w przypadku obiektywów stałoogniskowych najwyższej jakości (np. serii canonowskich superteleobiektywów EF 300/2.8L IS, EF 400/2.8L IS, EF 500/4L IS i EF 600/4L IS) wpływ oryginalnego konwertera 1,4x (w tym wypadku Canon EF 1,4x II) na rozdzielczość jest niewielki i zdjęcia wykonane takim zestawem mają nadal wysoką jakość. Podobnie zachowują się superteleobiektywy Nkkor. Jednak w przypadku innych obiektywów, w szczególności telezoomów nawet ten najmniejszy konwerter w sposób widoczny obniża jakość obrazu.
  • zastosowanie konwertera obniża szybkość działania autofokusu, przy czym w przypadku konwertera 1,4x ten spadek jest niższy, a w przypadku telekonwertera 2x - wyższy.
  • akceptowalne efekty stosowania konwertera uzyska się podłączając go do obiektywu tego samego producenta. W przypadku użycia konwerterów Canona lepsze wyniki da zastosowanie drugiej wersji (z oznaczeniem II na końcu nazwy) niż poprzedników. Stosowanie tańszych konwerterów producentów niezależnych daje kiepskie efekty.
Rokitniczka (Acrocephalus schoenobaenus) 20150625 2085909036
Rokitniczka. Dzięki zastosowaniu telekonwertera możliwe jest
wykonywanie portretów nawet niewielkich gatunków ptaków.

Korpus Canon EOS 1D Mark II N, obiektyw Canon EF 600mm f/4L IS USM
plus telekonwerter EF 1,4x II, 1/1000 s, f/5.6, ISO 250.

Jaki obiektyw wybrać?

Czytelnicy serwisu foto-ptaki.pl często zadają mi to pytanie. Zwłaszcza ci, którzy dopiero zaczynają fotografować ptaki i są rozczarowani stosowaniem taniej amatorskiej optyki. Ciemne, niezbyt ostro rysujące obiektywy tej klasy podpięte do lustrzanki z kilkunastomegapikselową matrycą nie dadzą satysfakcjonujących efektów. Widoczne to będzie jednoznacznie podczas oglądania przy powiększeniu 100% (1:1) zdjęć wykonanych takim zestawem. Pozostaje więc zakup obiektywu profesjonalnego. Nie od razu musi to być sześćsetka czy jasna czterysetka. Najważniejsze aby był to obiektyw stałoogniskowy. Będzie on mniejszy i lżejszy od zoomu, będzie dużo szybciej ostrzył a przede wszystkim zapewni lepszą jakość zdjęć. W najlepszej sytuacji są użytkownicy sprzętu Canona. Wytwórca ten oferuje bowiem świetny obiektyw, który można śmiało polecić każdemu, kto zamierza poważnie zająć się fotografowaniem ptaków. To EF 400/5.6L. Obiektyw ten posiada bardzo dobre własności optyczne i mechaniczne. Posiada długą ogniskową niezwykle przydatną w fotografii ptaków. Jest lekki i nieduży więc świetnie może służyć zarówno do fotografowania z podpory jak i z ręki. I pomimo, że należy do profesjonalnej klasy obiektywów Canona oznaczonych literą L, jego cena jest znacznie niższa niż innych modeli tej klasy. Ma również wady - jest stosunkowo ciemny i nie posiada stabilizacji, jednak wady te mają drugorzędny charakter. Innym obiektywem dla początkującego fotografa ptaków jest trzysetka ze światłem 4. Taki obiektyw oferują prawie wszyscy główni producenci lustrzanek. Canon oferuje ten model wyposażony dodatkowo w stabilizację. Dla użytkowników sprzętu Nikon właśnie obiektyw z tej grupy - Nikkor 300mm f/4D ED-IF AF-S jest najlepszą propozycją na pierwszy zakup. Stosunkowo jasny, niezły optycznie, może współpracować bezproblemowo z konwerterem 1,4x. Jest również poręczny, można więc używać go do fotografowania z ręki. Wymienione wyżej obiektywy stanowią wyposażenie dodatkowe wielu zawodowych fotografów ptaków, zapewniają bowiem uzyskanie dobrych efektów, a dzięki swoim niewielkim wymiarom są niezastąpione w przypadku fotografowania bez podpory.

Rybitwa rzeczna (Sterna hirundo) Rybitwa rzeczna (Sterna hirundo)  
Rybitwa rzeczna. Obiektyw Canon EF 400mm f/5.6 L wraz z korpusem o mnożniku 1,6x stanowi
świetny zestaw do fotografowania z ręki scen dynamicznych.

Korpus Canon EOS 40D, obiektyw Canon EF 400mm f/5.6L USM, 1/2500s, f/5.6, ISO 500

Wielu początkujących fotografów ptaków po pierwszym okresie fascynacji nowym obiektywem z grupy wyżej wymienionych zaczyna odczuwać brak odpowiednio długiej ogniskowej. Padają wówczas kolejne zapytania o dłuższy obiektyw. A w tym zakresie pełną ofertę mają już tylko dwaj producenci - Canon i Nikon. Jest to grupa profesjonalnych, jasnych obiektywów o ogniskowych w przedziale 300-600 mm. Canon oferuje dodatkowo teleobiektyw 800 mm, jednak jego cena wynosząca ok. 50 tys. zł stanowi skuteczną zaporę przed zbytnim upowszechnieniem tego modelu. Wybór konkretnego obiektywu zależy przede wszystkim od możliwości finansowych kupującego. Wśród nabywców widać dwie linie postępowania. Pierwsza, to zakup krótszego, 300, 400 mm, ale bardzo jasnego obiektywu ze światłem 2,8. Zwolennicy tego rozwiązanie zakładają praktycznie ciągłą pracę z konwerterami, zwłaszcza 2x. O wadach takiego rozwiązania pisałem wyżej.

Rybitwa rzeczna (Sterna hirundo)
Rybitwa rzeczna. Obiektyw 600 mm i profesjonalna lustrzanka reporterska
to marzenie każdego fotografa ptaków.

Korpus Canon EOS 1D Mark III, obiektyw Canon EF 600mm f/4L IS USM,
1/3200s, f/4, ISO 640

Druga grupa to maksymaliści - decydują o zakupie najdłuższych obiektywów 500 i 600 mm f/4. Kosztem mniejszej elastyczności oferowanej w wariancie pierwszym, uzyskują najdłuższą ogniskową, którą mogą jeszcze powiększyć stosując konwerter 1,4x. Ja jestem zwolennikiem tej drugiej koncepcji bowiem w dynamicznej fotografii ptaków praca obiektywem nie obciążonym konwerterem jest zdecydowanie szybsza i precyzyjniejsza. A jednocześnie w przypadku potrzeby wydłużenia ogniskowej można posiłkować się krótszym konwerterem. Dla zwolenników takiego rozwiązania godnym polecenia jest zakup obiektywu 500 mm - niewiele krótszego od sześćsetki, a jednocześnie dużo tańszego i lżejszego. Pada oczywiście również pytanie o telezoomy. Uważam, że należy unikać zakupu takiego obiektywu jako podstawowego, natomiast warto go posiadać jako obiektyw uzupełniający, używany w szczególnych sytuacjach. Narzędziem głównym powinien pozostać obiektyw stałoogniskowy, a najlepszą rekomendacją niech będzie fakt, że nie znam żadnego znanego zawodowego fotografa, który pracowałby głównie zoomem.