Żuraw (Grus grus)
Żuraw (Grus grus) © Grzegorz Jędro

We wiosennym wydaniu serwisu pisałem o fotografowaniu żurawi krótko po ich przylocie na miejsca lęgowe. Tym razem artykuł będzie poświęcony tym samym ptakom, ale spróbuję Państwa wprowadzić w tajniki fotografowania tych ptaków jesienią, na noclegowiskach. O ile wiosenne spotkania żurawi nie należą do rzadkości - wszak wybór miejsca lęgowego jest dużo łatwiejszy, choćby z uwagi na to, że żurawia zajmują nawet niewielkie podmokłe miejsca - to o tyle jesienne zgrupowania należą już do nie tak częstych widoków.

Jesienne zlotowiska żurawi należą do jednych z najbardziej spektakularnych widowisk w ptasim świecie. Ptaki przylatujące na noclegowisko, a często są to setki czy nawet tysiące żurawi, są słyszane nawet z odległości kilku kilometrów. Ich głos zwany jest klangorem i nie sposób go pomylić z żadnym innym dźwiękiem. Ptaki najchętniej nocują na płyciznach zbiorników wodnych, torfowiskach i podmokłych łąkach. Krótko po wschodzie słońca, rozlatują się w kierunku żerowisk, aby pod wieczór ponownie zgromadzić się na noclegowisku. Jesienią ptaki grupują się w stada od połowy lipca do listopada, niekiedy nawet dłużej – aż do pierwszych większych mrozów. Szczyt przelotu żurawi przypada na przełom września i października. Po tym okresie ptaki odlatują na zachód Europy na zimowiska.

Żuraw (Grus grus)
Żuraw (Grus grus) © Grzegorz Jędro

Od kilku lat, na obszarze całego kraju, prowadzony jest monitoring noclegowisk żurawi. Więcej o badaniach z zakresu populacji żurawia można przeczytać na stronie Monitoring Ptakow Polski.

Noclegowiska żurawi są miejscem niezwykłym, dlatego też powinniśmy dużo wcześniej przygotować się do ich fotografowania, odwiedzając ich noclegowisko jeszcze przed regularnym przebywaniem tam ptaków. Warto podczas rekonesansu zapoznać się z mapami, czy też „pogrzebać” w internecie, aby zapoznać się z topografią terenu i potencjalnymi miejscami noclegowymi. Wybierając się w teren, w którym wcześniej nie byliśmy lub słabo go znamy, wypytajmy autochtonów – powinni pomóc w zlokalizowaniu takiego miejsca. Nierzadko pewnie usłyszymy, że są w okolicy wielkie zlotowiska, liczące tysiące ptaków. Bierzmy poprawkę na takie opowieści – ludzie często ubarwiają emocjonalnie swoje opowieści, które z pewnością trzeba zweryfikować. Kiedy już znajdziemy się w pobliżu noclegowiska, które chcielibyśmy fotografować, powinniśmy dość dobrze poznać miejsce, z którego będziemy zamierzali fotografować. Jeżeli miejsce jest trudno dostępne, należy zrezygnować z fotografowania, aby nie płoszyć nocujących tam ptaków.

Żuraw (Grus grus)
Żuraw (Grus grus) © Grzegorz Jędro

Odpowiednio wcześniej należy przygotować sobie czatownię, która pozwoli na swobodne fotografowanie ptaków. Budowa samej czatowni nie nastręcza problemów, gdyż możemy posiłkować się podczas jej budowy tymi samymi metodami i materiałami, opisanymi w poprzednim artykule. Należy jednak pamiętać żeby sama konstrukcja nie wyróżniała się wielkością. Jedną z metod fotografowania żurawi na noclegowiskach jest zasiadanie jeszcze przed przylotem ptaków i „nocowanie z ptakami”. Ja osobiście nigdy takiej metody nie stosowałem. Pewnie dlatego, że wolę sobie pospać w wygodnym i ciepłym łóżku. Bo przecież w takiej czatowni jest bardzo ciasno i niewygodnie. Dodatkowo narażeni jesteśmy na ataki ze strony insektów. Plusem na pewno jest brak potrzeby zrywania się w środku nocy, aby zdążyć jeszcze do czatowni grubo przed wschodem słońca. Ponadto wrażenia wokalne. Ptactwo wodne, owady w ciągu nocy wydają z siebie nierzadko przedziwne odgłosy, które wprawiają w osłupienie człowieka. No, ale każdy ma wybór i kieruję się swoimi kryteriami.

Żuraw (Grus grus)
Żuraw (Grus grus) © Grzegorz Jędro

Fotografując nocujące żurawie zawsze przychodzę do czatowni jeszcze po ciemku, nawet dwie godziny przed wschodem słońca i pozostaję w niej kilka godzin aż do wylotu ostatniego ptaka. Zdarzyło mi się, że było to około godziny 9 rano. Lubię leżeć podczas fotografowania ptaków, więc moja czatownia jest bardzo niska. Nad ranem podczołguję się do niej, bądź podchodzę na kolanach i kładę się na karimacie. Wszystko to oczywiście jest już wcześniej przygotowane. Najlepiej, kiedy będziemy mogli do miejsca zasiadki zbliżyć się od strony lasu, zadrzewień, wzniesienia, itp. Dobrze mieć na trasie do czatowni kilka drzewek, które będą stanowiły „parawan” dający osłonę, która ochroni nas przed bystrym wzrokiem żurawi. Same wysunięcie obiektywu przez przygotowany wcześniej otwór powinno wykonywać się bardzo powoli, bez gwałtownych ruchów. Gdyby ptaki zaniepokoiły się nieco, wówczas powinniśmy odczekać chwilę i ponownie spróbować rozłożyć się ze sprzętem. Swój obiektyw zazwyczaj kładę na worku z grochem, na poduszce. Bardzo rzadko używam statywu. Przez wiele lat ta metoda sprawdzała się podczas fotografowania żurawi na noclegowiskach. Teraz pozostaje oczekiwanie na pierwsze światło. Przy trudnych warunkach oświetleniowych i niedostatecznym doborze światła warto używać wężyka spustowego. Długie czasy naświetlania dają możliwość uchwycenia części ptaków w ruchu przy jednoczesnym ostrym naświetleniu stojących nieruchomo ptaków, co daje ciekawy wizualnie efekt.

Żuraw (Grus grus)
Żuraw (Grus grus) © Grzegorz Jędro

W zależności od wielkości noclegowiska, wylot żurawi może być rozciągnięty w czasie nawet do kilku godzin!!! Ptaki zazwyczaj wylatują już przed wschodem słońca, wtedy też trzeba pamiętać o ustawieniu właściwych parametrów sprzętu fotograficznego, najlepiej mieć możliwość operowania wysokimi wartościami iso. W tym czasie mamy możliwość robienia zdjęć ptakom w ruchu, czyli powinniśmy oczekiwać sporej dynamiki. Żurawie, które pozostają dłużej na noclegowisku, często czyszczą się, pielęgnują pióra, a i nierzadko wspólnie przeganiają się. Przy fotografowaniu dynamicznych scen należy ostrożnie operować obiektywem, zbyt szybkie i gwałtowne zmiany kadru mogą spowodować spłoszenie ptaków z noclegowiska. Niestety może stać się i tak, że jakiś miłośnik przyrody „niechcący” spłoszy nam żurawie. Pamiętajmy aby wyjść z czatowni dopiero wtedy, kiedy jesteśmy pewni, że wszystkie żurawie już odleciały.

Dodam na koniec, że żurawie już zaczęły się gromadzić na wspólnych noclegowiskach. Życzę powodzenia!

Puszcza Białowieska
Puszcza Białowieska © Karol Zub

Białowieski Park Narodowy położony jest w centralnej części Puszczy Białowieskiej, która od zakończenia II Wojny Światowej podzielona jest między Polskę i Białoruś (wcześniej Związek Radziecki). Białoruska część Puszczy w całości objęta jest ochroną jako Park Narodowy „Puszcza Białowieska”, z czego około 60 tys. jest objętych ochroną ścisłą. Początki Białowieskiego Parku Narodowego sięgają roku 1921, kiedy dzięki staraniom polskich przyrodników, głównie profesora Władysława Szafera, powołano do życia nadleśnictwo „Rezerwat”, przekształcone w 1932 roku w „Park Narodowy w Białowieży”. W 1947 roku na mocy rozporządzenia Rady Ministrów powstał Białowieski Park Narodowy, obejmujący powierzchnię nieco ponad 5 tysięcy hektarów. W 1977 roku Park został uznany za Rezerwat Biosfery UNESCO, a w 1979 wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W wyniku starań i nacisków środowisk naukowych, przyrodników i organizacji pozarządowych w 1996 roku powiększono obszar parku narodowego do ponad 10 tys. ha, z czego około 6 tys. ha jest objętych ochroną ścisłą. W 1997 roku Rada Europy wyróżniła Białowieski Park Narodowy Europejskim Dyplomem Obszarów Chronionych.

Dzięcioł średni (Dendrocopos medius)
Dzięcioł średni (Dendrocopos medius) © Karol Zub

Puszcza Białowieska już przed wiekami była miejscem wyjątkowym, gdyż właśnie tutaj na łowy przybywali książęta litewscy, polscy królowie i władcy imperium rosyjskiego. Dzięki ich opiece a także staraniom najwybitniejszych polskich przyrodników w środku Europy ocalał fragment lasów, które zachowały swój naturalny charakter. Dzięki uwarunkowaniom geograficznym i historycznym Puszcza Białowieska stała się domem dla tysięcy organizmów, które na innych obszarach wyginęły lub stały się bardzo rzadkie. Jednak wbrew pozorom różnica pomiędzy Puszczą a innymi lasami w Polsce i Europie nie polega jedynie na większym bogactwie przyrodniczym, ale związana jest z zachowaniem naturalnych procesów zachodzących w całym ekosystemie.

Flora naczyniowa Białowieskiego Parku Narodowego liczy sobie prawie 800 gatunków roślin, mchy i wątrobowce reprezentowane są przez 145 gatunków, a porosty – 352 gatunki. Dotychczas na terenie BPN stwierdzono występowanie ponad 1,5 tysiąca gatunków grzybów wielkoowocnikowych, ale zapewne jest ich znacznie więcej, gdyż co roku lista ta wydłuża się o nowych przedstawicieli. Najwięcej jednak jest na terenie Parku zwierząt bezkręgowych, których na razie stwierdzono ponad 10 tys. gatunków. Ryby reprezentowane są przez 23 gatunki, płazy przez 10 gatunków a gady jedynie 7. W chwili obecnej na terenie Parku i w jego najbliższym sąsiedztwie występuje 60 gatunków ssaków. Spośród wszystkich kręgowców najliczniejszą grupę stanowią ptaki, gdyż samych gatunków lęgowych lub prawdopodobnie lęgowych jest 117 i prawdopodobnie drugie tyle stanowią gatunki zimujące, przelotne i zalatujące. Spośród typowo leśnych gatunków ptaków występujących w przeszłości na obszarze Parku wyginął jedynie głuszec.

Dzięcioł trójpalczasty (Picoides tridactylus)
Dzięcioł trójpalczasty
(Picoides tridactylus)
© Karol Zub

Białowieski Park Narodowy zdominowany jest przez ekosystemy leśne, które stanowią około 95% jego powierzchni. Największy obszar zajmują grądy, czyli mieszane lasy liściaste, w których nad okapem lasu utworzonego przez dęby, lipy i jesiony górują olbrzymie świerki. Poniżej zwartą warstwę tworzą graby, klony i wiązy. W dolinach rzek i bezodpływowych zagłębieniach terenu występują łęgi jesionowo-olszowe, natomiast żyzne siedliska bagienne zajmują olsy. Zabagnione torfowiska zajmują brzeziny bagienne, świerczyny bagienne oraz sosnowe bory bagienne. Siedliska najuboższe porastają bory sosnowe, jak też sosnowo-świerkowe bory mieszane. Wszystkie drzewa w Parku są bardziej okazałe - grubsze i wyższe, a przede wszystkim starsze, niż w innych lasach Polski. Dla wielu puszczańskich gatunków dwieście lat to dopiero wiek średni a najstarsze sosny i dęby dożywają sędziwego wieku ponad 400 lat. Jednak założenie, że naturalny las składa się tylko ze starych drzew, jest poważnym błędem. Dzięki temu, że w Parku jest tak dużo dojrzałych i okazałych drzew, produkują one ogromną liczbę nasion. Chociaż większość z nich i tak zginie zjedzona przez gryzonie, dziki, jelenie i żubry, to jednak duża część zdoła wykiełkować i zacznie walkę o przestrzeń i światło. Wszędzie tam, gdzie tylko pojawią się odpowiednie warunki, możemy dostrzec tysięczne zastępy młodego pokolenia drzew.

Jedną z najważniejszych cech lasów o charakterze naturalnym jest ogromna ilość martwego drewna, zarówno w postaci stojących drzew, jak również lezących konarów i pni. Jest to wyjątkowo ważny, chociaż ciągle mało doceniany element środowiska naturalnego, gdyż ponad połowa gatunków organizmów żywych zamieszkujących las związana jest z martwym drewnem. Z punktu widzenia człowieka zjawisko obumierania i rozkładu jest jedynie stratą cennego surowca.

Muchołówka mała (Ficedula parva)
Muchołówka mała (Ficedula parva) © Karol Zub

Jednak w lesie procesy te stanowią podstawowe źródło materii organicznej, pierwiastków i wody niezbędnych dla innych organizmów oraz tworzą środowisko życia dla tysięcy gatunków zwierząt, roślin i grzybów, które uzależniły swoje życie od obecności martwego drewna. Dla gryzoni leśnych leżące kłody to świetne miejsce do ukrycia a dla drapieżników – do polowania. W cienistym i chłodnym lesie nagrzane słońcem pnie leżących drzew to prawdziwe plaże dla gadów i różnych bezkręgowców. Prawie wszystkie gatunki dzięciołów wykazują silne preferencje do żerowania na martwym drewnie a dwa z nich – dzięcioł białogrzbiety i trójpalczasty, są z nim bardzo silnie związane. Szczególnie wąską specjalizacją wykazuje się dzięcioł trójpalczasty, który żywi się prawie wyłącznie larwami korników i innych chrząszczy rozwijających się na obumierających i martwych świerkach. Inne gatunki ptaków, choćby muchołówki, do gniazdowania najchętniej wybierają naturalne dziuple ulokowane w martwych pniach i konarach. Podobnie czynią puszczańskie sowy, np. puszczyk i sóweczka.

Dzięcioł zielonosiwy (Picus canus)
Dzięcioł zielonosiwy (Picus canus) © Karol Zub

Rytm funkcjonowania lasu wyznaczany jest przez okresy obfitego owocowania drzew liściastych, przede wszystkim dębu, lipy, grabu i klonu, które zdarzają się w Puszczy Białowieskiej w regularnych 6-7-letnich odstępach. Z nasion tych korzystają przede wszystkim dwa najpospolitsze gatunki gryzoni leśnych – nornica ruda i mysz leśna. W latach obfitości pożywienia ich zagęszczenia wzrastają z kilkudziesięciu do ponad czterystu osobników na jeden hektar. Dzięki temu po latach nasiennych wzrasta liczba drapieżników polujących na gryzonie - puszczyków, łasic, kun, lisów i wielu innych. Również większe zwierzęta korzystają z obfitości żołędzi i innych nasion, gdyż nie gardzą nimi także żubry i jelenie a u dzików obserwuje się wówczas znacznie liczniejszy przychówek oraz większą przeżywalność zimową. Zazwyczaj po okresie obfitości następuje okres głodu. Brak pokarmu oraz wyższa liczebność drapieżników powodują gwałtowne załamanie liczebności populacji małych ssaków. Taka sytuacja nie pozostaje bez wpływu na innych mieszkańców lasu, gdyż w tym okresie stwierdza się największe straty w lęgach muchołówek i innych ptaków zamieszkujących dziuple, ponieważ ich gniazda rabowane są przez wygłodniałe gryzonie i drapieżniki. Również w okresach masowych pojawów gryzoni w Parku nie przystępują do lęgów świstunki leśne, gdyż ich gniazda są szczególnie narażone na plądrowanie przez małe ssaki. W kolejnych latach sytuacja normuje się, aż do następnej eksplozji nasion i gryzoni.

Samotnik (Tringa ochropus)
Samotnik (Tringa ochropus) © Karol Zub

Ogromne bogactwo świata ptaków Białowieskiego Parku Narodowego opiera się na trzech głównych czynnikach. Po pierwsze jest to stan zachowania środowisk leśnych zbliżony do naturalnego, dzięki czemu dostępnych jest wiele nisz zasiedlanych przez różne gatunki ptaków. Wiele z nich, np. sosnówka, zniczek mysikrólik, pokrzywnica i dzięcioł trójpalczasty, związanych jest ze świerkiem, który występuje praktycznie we wszystkich zbiorowiskach leśnych. Po drugie bogactwo awifauny wynika z położenia Puszczy Białowieskiej, dzięki czemu obserwujemy tu gatunki z różnych stref geograficznych. Występują tu zarówno gatunki borealno-górskie (dzięcioł trójpalczasty, sóweczka), typowe dla południa Europy (muchołówka białoszyja) czy też charakterystyczne dla wschodniej Europy i Azji (muchołówka mała, dziwonia, wójcik). Puszcza Białowieska leży na granicy zasięgu niektórych gatunków, np. pełzacza ogrodowego, zniczka i kląskawki. Wreszcie trzecim czynnikiem, o którym była już mowa wcześniej, jest obecność martwych i obumierających drzew, stanowiących miejsce gniazdowania i żerowania wielu gatunków ptaków. Niektóre z nich, uznawane w Polsce za rzadkie, występują w Parku powszechnie właśnie dzięki obecności martwego drewna, np. muchołówka białoszyja i dzięcioł białogrzbiety.

Dzieciol bialogrzbiety (Dendrocopos leucotos)
Dzieciol bialogrzbiety
(Dendrocopos leucotos)
© Karol Zub

Spośród ptaków zamieszkujących Białowieski Park Narodowy niektóre grupy zasługują na szczególną uwagę. Z pewnością należą do nich dzięcioły, gdyż występują tutaj wszystkie krajowe gatunki. Dzięcioł białoszyi nie jest typowym mieszkańcem lasu, ale był stwierdzony w Parku Pałacowym, będącym nominalnie częścią Parku Narodowego. Najbliższe stanowiska lęgowe tego gatunku znajdują się w Hajnówce, na obrzeżach Puszczy Białowieskiej. Spośród rzadkich gatunków dzięciołów na terenie Parku licznie występuje dzięcioł średni, który związanym jest głównie ze starymi drzewostanami dębowymi, jak też łęgami. Gatunek ten gniazduje regularnie również w Parku Pałacowym, gdzie można spotkać także dzięcioła zielonosiwego i zielonego. Na obszarze ochrony ścisłej dosyć często można też spotkać dzięcioła białogrzbietego i trójpalczastego. Pierwszy z tych gatunków jest związany z lasami obfitującymi w martwe drzewa, szczególnie ze starymi łęgami, grądami i olsami. Jego życie związane jest nierozerwalnie z martwymi drzewami, w których wykuwa dziuple i poszukuje pokarmu, głównie larw chrząszczy. Martwe drzewa lub ich fragmenty stanowią również ulubione miejsce bębnienia tego dzięcioła. Rozmieszczenie dzięcioła trójpalczastego jest ściśle związane z występowaniem świerka, gdyż ptak ten odżywia się przede wszystkim larwami i poczwarkami korników. Oba te gatunki regularnie gniazdują w pobliżu ścieżek turystycznych w Parku, więc ich obserwacja nie nastręcza szczególnych problemów.

Sóweczka (Glaucidium passerinum)
Sóweczka (Glaucidium passerinum) © Karol Zub

Bardzo liczną grupą ptaków w Białowieskim Parku Narodowym stanowią dziuplaki wtórne, korzystające z dziupli wykutych przez dzięcioły oraz dziupli naturalnych. Należy do nich sześć gatunków sikor (bogatka, modraszka, szarytka, sosnówka, czubatka i czarnogłówka), cztery gatunki muchołówek (białoszyja, żałobna, szara i mała) oraz kowalik, szpak, krętogłów, siniak oraz trzy gatunki sów (sóweczka, włochatka i puszczyk). Dziuplakiem wtórnym jest też jerzyk, gnieżdżący się nierzadko w dziuplach starych drzew. Zdarza się, że w dziuplach zakładają też takie gatunki jak rudzik, strzyżyk, kos i pokrzywnica, co wyróżnia Białowieski Park Narodowy na tle innych lasów. Warto zauważyć, że w Parku, ze względu na ogromną dostępność dziupli naturalnych, ptaki mniej chętnie zajmują dziuple po dzięciołach. Wynika to z tego, że w tych ostatnich są bardziej narażone na drapieżnictwo, np. dosyć często zdarza się, że lęgi są niszczone przez dzięcioły duże. Z drugiej jednak strony w środowiskach, gdzie dostępność dziupli naturalnych jest niewielka, np. w borach, rola dzięciołów jest dużo większa, gdyż dzięki ich dziuplom zwiększą się różnorodność gatunków ptaków i innych zwierząt.

Do najpospolitszych ptaków drapieżnych gniazdujących w Białowieskim parku Narodowym należą myszołów i trzmielojad. Ten pierwszy osiąga zagęszczenie do 10 par na 10 kilometrów kwadratowych i często gnieździ się w głębi starych drzewostanów. W przeciwieństwie do innych obszarów w kraju myszołowy w Parku polują pod okapem drzewostanu i poza gryzoniami ich łupem często padają podloty. Znacznie rzadziej możemy obserwować jastrzębia i krogulca, które preferują drzewostany z większym udziałem świerka. Orlik krzykliwy przystępuje regularnie do lęgów jedynie w południowej części Parku i często można go obserwować na Polanie Białowieskiej, jednak wycofał się z szybko zarastających dolin rzek Narewki i Hwoźnej. W przeszłości regularnie na terenie Parku obserwowano w okresie lęgowym orzełka włochatego i gadożera, jednak w ostatnich latach nie są stwierdzane, prawdopodobnie ze względu na zanikanie odpowiednich żerowisk.

Spośród sów najpospolitszymi gatunkami są puszczyk, występujący w odpowiednich środowiskach w

Strzyżyk (Troglodytes troglodytes)
Strzyżyk (Troglodytes troglodytes) © Karol Zub

zagęszczeniu do 20 par na 10 km kwadratowych i sóweczka, której liczebność w całym Parku może wynosić nawet kilkadziesiąt par. Sóweczka jest gatunkiem zazwyczaj związanym z borami, jednak w Parku gniazduje również w gradach i łęgach z domieszką świerka. W okresie zimowym sowy te przemieszczają się na skraj lasu i nierzadko polują również na zakrzaczonych łąkach i w dolinach rzecznych, szczególnie w latach niskiego zagęszczenia nornicy rudej, stanowiącej jej główną ofiarę. Do gatunków nieregularnie lęgowych należy uszatka i włochatka, które pojawiają się liczniej w okresach wysokich zagęszczeń gryzoni leśnych. Rzadkim gościem na terenie Parku jest puszczyk mszarny.

Białowieski Park Narodowy to nie tylko drzewa, te żywe i martwe, ale także tysiące innych stworzeń połączonych skomplikowaną siecią zależności. To jednak nie żyjące tutaj rzadkie gatunki ptaków i innych zwierząt stanowią o wyjątkowej roli Puszczy Białowieskiej wśród lasów Europy, ale naturalne procesy zachodzące w tym skomplikowanym ekosystemie. Jest ona zarówno naszym oknem w przeszłość, jak też prawdziwym wzorcem dla innych obszarów leśnych. Park Narodowy wraz z całą Puszczą Białowieską jest miejscem wyjątkowym, bo to ostatni tak dobrze zachowany las na niżu Europy, pozostałość pierwotnych puszcz pokrywających niegdyś cały kontynent. Niestety musimy mieć również świadomość, że całe to bogactwo jest ograniczone wyłącznie do tego małego obszaru, który dla wielu gatunków stał się samotną rafą koralową, na której organizmy te znajdują jeszcze odpowiednie warunki do życia. Stąd też jak najskuteczniejsza ochrona całej Puszczy Białowieskiej powinna być priorytetowym celem dla wszystkich przyrodników.

Osobom zainteresowanym fotografowaniem ptaków w Puszczy Białowieskiej polecam skontaktowanie się z miejscowymi przewodnikami i znawcami tematu, którzy podpowiedzą co, gdzie i kiedy można zaobserwować. Wyprawy na fotografowanie ptaków organizują m.in. Mateusz Szymura i Marek Kosiński.

Moje zamiłowanie do archeologii i przyrody, a szczególnie ptaków, zaowocowało kilka lat temu powstaniem wystawy zatytułowanej „Na skrzydłach przeszłości. Motywy ptaków na zabytkach archeologicznych z ziem polskich (XI w. p.n.e. – XVII w. n.e.)”, która łączyła te dwa, jakże bliskie sobie światy. Oba pełne są tajemnic, zagadek i nie odkrytych jeszcze przestrzeni. Oba skrywają nieocenione skarby, które należy odpowiednio chronić, by móc przez długi czas cieszyć się ich pięknem i niepowtarzalnością. Prawdziwym skarbem świata przyrody są ptaki, których śpiew i różnorodne ubarwienie nierzadko wprawiają w zachwyt. Niektóre gatunki uważano dawniej za święte, otaczano prawdziwą czcią, w innych widziano bogów lub dusze zmarłych ulatujące w zaświaty. Są takie, na które polowano i takie, które udomowiono. Wierzono, iż jaskółki przepowiadają pogodę, bociany zwiastują wiosnę, a pohukiwanie sowy – nieszczęście.

W dzisiejszych czasach ptaki nadal cieszą się dużym zainteresowaniem. W Wielkiej Brytanii narodził się birdwatching, czyli amatorskie obserwowanie ptaków połączone najczęściej z ich fotografowaniem. Obserwatorów w Anglii liczyć już można w milionach, w Polsce jest ich dopiero kilka tysięcy, ale liczba ta sukcesywnie rośnie.

W pradziejach ptaki były nie mniej popularne i dla wielu twórców stanowiły źródło inspiracji, ich wizerunki lub figurki umieszczano m.in. na skałach, narzędziach i biżuterii, na naczyniach codziennego użytku i takich, które wykorzystywano podczas rytualnych obrzędów. Pierwsze znane wizerunki tych skrzydlatych istot pochodzą z paleolitu. W jaskini Lascaux we Francji jeden z rysunków przedstawia zabitego człowieka, bizona oraz właśnie ptaka. Na terenie ziem polskich w neolicie i we wczesnej epoce brązu przedstawienia ptaków pojawiają się niezwykle rzadko, częściej znaleźć można ich kości w grobach lub na osadach. Dopiero w późnej epoce brązu, od której rozpoczynamy wędrówkę w przeszłość, świat ptaków stworzonych ręką człowieka zaczyna zaskakiwać swym bogactwem i różnorodnością.

Za uzupełnienie naszej archeologiczno-ornitologicznej podróży służą krótkie omówienia wybranych zagadnień z zakresu literatury, sztuki, łowiectwa czy kulinariów.

Ptaki w kulturze łużyckiej

na skrzydlach przeszlosci 1 20150827 1018745094
Grzechotka gliniana - IX-VII w. p.n.e.

Trwająca od ok. 1300 do ok. 400 roku p.n.e. kultura łużycka, przede wszystkim za sprawą wspaniałych odkryć dokonanych w Biskupinie, należy chyba do nielicznych rozpoznawalnych przez społeczeństwo kultur archeologicznych. Na jej ukształtowanie wpływ miały zmiany zachodzące wówczas w wierzeniach i praktykach związanych z obrządkiem pogrzebowym. Na terenie Środkowej Europy zanika zwyczaj składania zwłok do grobu i nakrywania go nasypem ziemnym lub kamiennym, a upowszechnia się ciałopalny obrządek pogrzebowy połączony ze zwyczajem wkładania do grobu dużej ilości naczyń glinianych o niezwykle bogatych formach. Innym istotnym zjawiskiem tego okresu było coraz szersze stosowanie brązu, a pod koniec trwania kultury łużyckiej – żelaza, do wyrobu m.in. ozdób i narzędzi.

na skrzydlach przeszlosci 2 20150827 2096234349
Gliniana figurka - XI-VII w. p.n.e.

Kultura łużycka charakteryzuje się stabilnym osadnictwem, licznymi cmentarzyskami, na których odkryto wspaniałe wyroby brązowe i żelazne, a także unikalną i niepowtarzalną sztuką figuralną. Figurki przedstawiają postaci ludzkie, zwierzęta czteronożne, ryby oraz ptaki. O ile przedstawienia ludzi czy czworonogów mają dość długą tradycję, sięgającą jeszcze epoki kamienia (neolitu), to motywy ptaków uznać należy za zjawisko nowe, które – biorąc pod uwagę ilość odkrytych artefaktów – u schyłku epoki brązu i na początku epoki żelaza stało się niezwykle popularne. Wydaje się, iż upowszechniły się one pod wpływem ożywionych kontaktów z kręgiem halsztackim, na orbicie którego znalazła się ludność kultury łużyckiej zamieszkująca przede wszystkim tereny dzisiejszego Śląska i Wielkopolski.

na skrzydlach przeszlosci 3 20150827 1071133377
Brązowy wózek kultowy - VIII-VI w. p.n.e.

Zdecydowana większość „łużyckich” przedstawień ptaków pochodzi z cmentarzysk, rzadziej z osad. Wyróżniamy pośród nich figurki pełne, grzechotki, naczynia, tzw. wózki kultowe oraz przedstawienia ryte stanowiące element dekoracyjny na naczyniach lub przedmiotach brązowych. Najliczniej występujące grzechotki przyjęło się klasyfikować jako zabawki dziecięce, aczkolwiek analiza antropologiczna szczątków ludzkich dowodzi, iż wkładano je do grobów nie tylko dzieci, ale i kobiet oraz mężczyzn. Omawiane figurki, głównie na górnej części korpusu, ozdabiano dość często ornamentem. Twórca nie dążył jednak do odtworzenia szczegółów anatomicznych ptaka, ale zgodnie z panującym wówczas kanonem zdobniczym, stosowanym również na naczyniach, brązowych szpilach itp., poprzestawał na kilku rytach. Brak szczegółów wyklucza we wszystkich wypadkach możliwość identyfikacji gatunkowej. Nie wiadomo więc, czy chodziło wyłącznie o symboliczne zobrazowanie ptaka, czy też o przedstawienie konkretnego gatunku.

na skrzydlach przeszlosci 4 20150827 1747883242
Gęgawa (Anser anser)

Grzechotki i inne przedmioty zdobione motywem ptaka pochodzą z osad i cmentarzysk, a to świadczyć może o dużym znaczeniu, jakie nadawano tym skrzydlatym istotom zarówno w życiu doczesnym, jak i w zaświatach. Kultowe przeznaczenie posiadały niewątpliwie wózki z dyszlem (nasadką na dyszel), gdyż umieszczona na nich symbolika, w tym także ptaki, wskazuje na związek z kultem solarnym.

Ptaki w mitologii i bajkach starożytnej Grecji

W tym samym czasie, gdy na ziemiach polskich trwa njeszcze kultura łużycka, na południu Europy rozwija się wielka cywilizacja grecka. Ptaki, ich motywy i symbolikę odnajdujemy w mitologii, kulturze i sztuce.

na skrzydlach przeszlosci 30 20150827 1086306899
Puszczyk (Strix aluco)

W mitologii greckiej są one uosabiane z licznymi bogami zasiadającymi na Olimpie – atrybutem bogini Ateny jest sowa, Zeusa - orzeł, Apolla i Afrodyty - łabędź, Demeter - żuraw, a Hery - bocian. Jednymi z bardziej znanych ptaków są mityczne „ptaki stymfalijskie” o dziobach i skrzydłach z brązu, które zabijały ludzi i zwierzęta zrzucając na nich swoje brązowe pióra i trujące odchody. Dopiero Herkules, wykonując szóstą ze swoich dwunastu prac, wybił prawie całe stado strzelając z łuku, a scena ta dość często pojawia się w malarstwie wazowym. Z kolei grecki heros Tezeusz, po zabiciu Minotaura i wydostaniu się z labiryntu z pomocą nici Ariadny, wykonał dziękczynny taniec nazwany później tańcem „żurawim”.

Do naszych czasów przetrwały też, choć niejednokrotnie modyfikowane, słynne bajki Ezopa (VI w. p.n.e.) opatrzone stosownym morałem. Z jednej strony zawierają one w sobie niezwykłą mądrość, a z drugiej – gorzką prawdę o otaczającym świecie, ludzkich wadach, naiwności i głupocie. Znany z bystrego umysłu i ciętego języka Grek, nie chcąc bezpośrednio krytykować konkretnych osób, ukrywał je pod postaciami zwierząt, w tym również ptaków, m.in. jaskółki, kruka czy kawki.

na skrzydlach przeszlosci 5 20150827 1478057947
Jaskółka dymówka (Hirundo rustica)
Rozrzutnik i Jaskółka

Młody rozrzutnik przejadł ojcowiznę i miał już tylko płaszcz. Gdy zobaczył przybyłą przed czasem jaskółkę, sądząc, że to już lato i nie potrzebuje więcej płaszcza, zaniósł go na sprzedaż. Gdy potem nadeszły chłody i zrobiło się bardzo mroźno, podczas przechadzki zobaczył jaskółkę martwą z zimna i rzekł do niej: „Ej ty, mnie i siebie zgubiłaś”.

Jedna jaskółka nie czyni wiosny.

Ptaki w kulturze pomorskiej

Przyczyny upadku kultury łużyckiej nie do końca zostały przez naukowców wyjaśnione, a poza walkami współplemiennymi czy rodowymi, najazdem Scytów oraz zmianami klimatycznymi, upatruje się ich najczęściej w ekspansji ludności kultury pomorskiej z Pomorza Wschodniego. Ugrupowanie to w V-IV w. p.n.e. zajęło znaczne obszary zasiedlone wcześniej przez grupy ludności kultury łużyckiej. Cechami charakterystycznymi dla ogólnie pojętej kultury pomorskiej (do dzisiaj nie została rozstrzygnięta kwestia tzw. kultury grobów kloszowych, którą jedni badacze postrzegają jako osobne ugrupowanie kulturowe, inni zaś łączą z kulturą pomorską) są nowe elementy w obrządku pogrzebowym. Jednym z nich jest forma grobu: popielnicę wraz z wyposażeniem w postaci brązowych, żelaznych, glinianych lub kościanych przedmiotów codziennego użytku oraz glinianych przystawek, składano w tzw. grobach skrzynkowych zbudowanych z wielkich płyt kamiennych.

na skrzydlach przeszlosci 6 20150827 1538322516
Szpila brązowa - V-IV w. p.n.e.

Groby te były wielopokoleniowe, a to oznacza, że po śmierci kolejnego członka rodziny do grobu dokładano kolejny pochówek. Inną formą pochówku były groby, w których popielnice przykrywano dużym naczyniem odwróconym do góry dnem (stąd nazwa - groby kloszowe lub podkloszowe). Ważnym elementem dla kultury pomorskiej jest również sama popielnica. Posiadała ona niekiedy kształt domku, choć znacznie częściej było to naczynie gruszkowate ze schematycznie zaznaczonymi cechami twarzy, tj. nosem, uszami (zdobionymi kolczykami) i oczami, a otwór naczynia przykryty był tzw. pokrywką czapkowatą. Na brzuścach tych naczyń znajdują się sceny narracyjne, np. z polowań lub też pojedyncze wyobrażenia przedmiotów codziennego użytku (np. szpil) oraz broni (tarcze, oszczepy).

Wizerunki ptaków na zabytkach ludności kultury pomorskiej pojawiają się sporadycznie jako element dekoracyjny na naczyniach glinianych lub też w postaci pojedynczych zabytków metalowych i kościanych. Również szczątki tych zwierząt na cmentarzyskach i osadach należą do rzadkości, a więc być może nie odgrywały one dużej roli w wierzeniach ludności kultury pomorskiej.

Ptaki w mitologii Celtów

Pod koniec trwania kultury pomorskiej na terenach południowej Polski zaznaczają się wpływy celtyckie. Za kolebkę Celtów uznaje się tereny zlokalizowane w dorzeczach górnego Renu i Dunaju. Tam też, w miejscowości La Tène (obecnie w Szwajcarii), odkryto cmentarzysko, które jako pierwsze identyfikowano z Celtami i od którego pochodzi również archeologiczna nazwa kultury lateńskiej. Na przełomie V i IV w. p.n.e. obserwujemy pierwsze przemieszczenia ludności celtyckiej z ich pierwotnych siedzib. Z czasem zajęli oni i podporządkowali sobie znaczne tereny w Europie Zachodniej i Środkowej od Wysp Brytyjskich do Morza Czarnego; przekraczali również granice Grecji i Italii. W ciągu kolejnych stuleci Celtowie zostali podbici na większości zajmowanych przez siebie terenów przez rosnące w siłę Imperium Rzymskie.

na skrzydlach przeszlosci 32 20150827 2043036387
Brązowa figurka - IV-III w. p.n.e.

Napaści Celtów niosły ze sobą nie tylko zniszczenie i śmierć. Asymilując podbitą ludność przekazywali jej osiągnięcia swojej kultury, rozpowszechniali technikę obróbki żelaza i umiejętność posługiwania się kołem garncarskim. Ślady Celtów na ziemiach polskich rejestrujemy w niewielkich skupiskach od połowy IV w. p.n.e na Dolnym i Górnym Śląsku oraz w drugiej połowie III w. p.n.e w Małopolsce. Z pobytem Celtów, poza licznymi znaleziskami m. in. ceramiki toczonej na kole garncarskim, łączy się także „ słynne” kamienne rzeźby, tzw. „niedźwiedzia”, „dzika”, „mnicha”, „grzyba” i „pannę z rybą”, znalezione na górze Ślęża niedaleko Wrocławia. Według niektórych badaczy nie jest wykluczone, że są one związane z istnieniem w tym miejscu celtyckiej świątyni.

na skrzydlach przeszlosci 7 20150827 1079644829
Puszczyk uralski (Strix uralensis)

W sztuce i mitologii celtyckiej ptaki odgrywały niepoślednią rolę. Częstym motywem na zabytkach jest orzeł (np. hełmy z umocowanymi na nich ruchomymi skrzydłami na zawiasach), żuraw (np. na ceramice), kogut (mniej lub bardziej oficjalne godło dzisiejszych Francuzów), sowa (bogini sowa – Rugani; brązowa statuetka Blodeuwedd), a także łabędź, kaczka, kruk i wrona.

Ptaki w kulturze przeworskiej i wielbarskiej

na skrzydlach przeszlosci 8 20150827 1751701108
Zapinka brązowa - III - IV w. n.e.

Na terenie ziem polskich na przełomie III i II w. p.n.e., na bazie przekształceń w obrębie kultury pomorskiej, będącej pod wpływem silnego oddziaływania ośrodków celtyckich, powstała kultura przeworska. Podstawą egzystencji ludności tej kultury było rolnictwo, hodowla zwierząt oraz handel z plemionami celtyckimi, a po ich upadku – z prowincjami rzymskimi. Ludność ta preferowała ciałopalny obrządek pogrzebowy: zmarłych umieszczano bezpośrednio w jamie grobowej lub popielnicy wraz z resztkami stosu. W wyposażeniu grobowym spotykamy naczynia gliniane, narzędzia do wyspecjalizowanej produkcji (obcęgi, pilniki, dłuta itp.), broń (miecze - zwykle zgięte według celtyckiego zwyczaju, elementy tarczy, groty strzał i włóczni) oraz wzorowane na formach celtyckich elementy stroju (zapinki, sprzączki, szpile itp.).

na skrzydlach przeszlosci 9 20150827 1753722037
Szpila brązowa- II - III w. n.e.

W przeciwieństwie do poprzedniego okresu, w kulturze przeworskiej widoczne jest zubożenie uchwytnych śladów o treści wierzeniowej w plastyce figuralnej. Nie jest wykluczone, że sytuacja ta była spowodowana wprowadzeniem jakiegoś bliżej nieznanego zakazu przedstawiania postaci bóstw oraz innych symboli religijnych. O ile jednak wizerunki ptaków na zabytkach archeologicznych tego okresu pojawiają się sporadycznie, to wśród przepalonych kości ludzkich w popielnicach zauważalny jest zdecydowany wzrost szczątków kostnych tych zwierząt. W większości przypadków materiał ten był dość silnie rozdrobniony i poddany wcześniej wysokim temperaturom, a to oznacza, że ptaki wraz ze zmarłym mogły być palone na stosie. Wśród rozpoznanych gatunków ptaków wyróżnić można kurę, koguta, cyrankę i gęś. Trudno jest dzisiaj określić, czy materiał kostny ptaków, znajdowany w popielnicach w większych, aniżeli jakichkolwiek innych zwierząt ilościach, był śladem jakichś zabiegów magicznych czy też pozostałością po ucztach pogrzebowych. Z grobu ciałopalnego kultury przeworskiej pochodzą także najstarsze znane na ziemiach polskich skorupki jajek.

na skrzydlach przeszlosci 10 20150827 1287582457
Cyranka (Anas querquedula)

W początkach I wieku na północne tereny dzisiejszej Polski przybyła ze Skandynawii nowa ludność, którą w archeologii określa się terminem kultura wielbarska i bez większych wątpliwości identyfikuje z Gotami. Do ok. 70 r. n.e. zajęli oni częściowo tereny środkowego i wschodniego Pomorza, obszar wzdłuż dolnego biegu rzeki Wisły wraz z doliną Nogatu oraz Wyżynę Chełmińską. Później sukcesywnie zajmowali dalsze tereny, m. in. północną Wielkopolskę (wypierając z tego terenu ludność kultury przeworskiej), całe Pomorze Wschodnie i Środkowe oraz częściowo Zachodnie. W pierwszej połowie III w. n.e. większość zajmowanych dotychczas terenów na zachód od Wisły została opuszczona, a Goci skierowali się ku Morzu Czarnemu. W roku 291 n.e. następuje wśród nich podział na Ostrogotów – Gotów Wschodnich i Wizygotów – Gotów Zachodnich.

na skrzydlach przeszlosci 11 20150827 1716051640
Zapinka brązowa, pozłacana - III-IV w. n.e.

Kulturę wielbarską znamy przede wszystkim z cmentarzysk, gdzie charakterystyczną formą oznaczania grobu jest zbliżona do ostrosłupa kamienna stela, kręgi kamienne i towarzyszące im kurhany. Pochówki składane są w obrządku pogrzebowym ciałopalnym i szkieletowym. W wyposażeniu grobów występuje przede wszystkim misternie zdobiona, brązowa, srebrna oraz złota biżuteria (zapinki, wisiorki, bransolety, klamerki do spinania kolii, itd.), nigdy natomiast broń czy narzędzia. Wśród darów grobowych i przedmiotów codziennego użytku rodzimej produkcji wizerunki ptaków pojawiają się niezmiernie rzadko, częściej natomiast występują one na przedmiotach importowanych z prowincji rzymskich, Nie można więc odpowiedzieć na pytanie, czy i jaką rolę odgrywały ptaki w życiu ludności kultury wielbarskiej.

na skrzydlach przeszlosci 12 20150827 1412264956
Srebrna moneta Faustyny Starszej - II w. n.e.

Trudno jest dzisiaj jednoznacznie określić, jakie stosunki panowały pomiędzy ludnością kultury przeworskiej a ludnością kultury wielbarskiej. Wydaje się, iż oba ugrupowania były raczej hermetyczne, a wzajemne przenikanie pewnych cech kulturowych należało do rzadkości. Jednym z elementów łączących obie społeczności był funkcjonujący w I wieku naszej ery szlak handlowy nazywany dzisiaj „bursztynowym”. Właśnie dzięki wymianie handlowej z południa Europy, na tereny obu kultur docierały przedmioty wyjątkowe, m.in. z wizerunkami ptaków. Głównym surowcem handlu był jednak bursztyn. Pozyskiwano go u wybrzeży Morza Bałtyckiego od Półwyspu Sambijskiego poprzez Mierzeję Kurońską i Wiślaną, aż po ujście Wisły, skąd transportowano go wzdłuż Wisły i Odry, poprzez Bramę Morawską do Carnuntum (północna Austria) i dalej do Akwilei w północnej Italii. W wyniku działań wojennych plemion barbarzyńskich przeciwko Cesarstwu Rzymskiemu (wojny markomańskie) na terenach nad środkowym Dunajem w latach 166/167-180 r. n.e., napływ importów na północ zostaje zahamowany i szlak powoli traci na znaczeniu. Około 70-170 r. n.e., oprócz wspomnianego kierunku wymiany handlowej zarysowuje się także szlak morski prowadzący przez wyspy duńskie, zaś źródłem pozyskiwanych przedmiotów jest rzymska prowincja Galia, leżąca na południe od Renu. Na początku III w. n.e. głównym szlakiem wymiany staje się tzw. szlak wschodni, biegnący znad Morza Bałtyckiego przez Kotlinę Hrubieszowską do wybrzeży Morza Czarnego. Niezależnie od czasu i kierunku wymiany, głównym surowcem handlu pozostaje bursztyn, w zamian za który pozyskiwano inne cenne dobra materialne, m.in. srebrne, brązowe, szklane i gliniane (terra sigillata) naczynia, broń czy ozdoby.

Ptaki w źródłach pisanych starożytnego Rzymu

W starożytnym Rzymie wiedzy na temat ptaków, obok religii, mitologii czy sztuki, dostarczają źródła pisane poświęcone głównie kulturze i gospodarce oraz utwory satyryczne.

Najwięcej informacji dotyczących tych stworzeń odnajdujemy w „Naturalis historia” (Historia naturalna) Pliniusza Starszego (2 poł. I w. n.e.). W księdze X omówiony został m. in. struś afrykański, o którego głupocie nie mógł autor nie wspomnieć. Zauważył on, iż strusie „przy tak ogromnym cielsku, kiedy skryją szyję w krzakach, sądzą, że całe są schowane”, a poza tym mają „podziwu godną zdolność do trawienia wszystkiego, co połkną bez jakiegokolwiek wyboru”. Pliniusz odnotowuje również, że jaja strusie są tak wielkie, iż służą czasami za naczynia, a piórami tych ptaków przyozdabia się hełmy. Inny fragment poświęcony został „papugom i ptakom mówiącym”,

na skrzydlach przeszlosci 13 20150827 1803788417
Kos (Turdus merula)

gdyż są i inne gatunki zdolne nauczyć się ludzkiej mowy. Są to sroki („Podobno żaden inny gatunek nie potrafi nauczyć się mówić, jak tylko ten, który żywi się żołędziami”), kosy, szpaki i słowiki, których „nauczanie odbywa się w ustronnym miejscu, gdzie żaden obcy głos nie mąci ciszy, w obecności jednej tylko nauczającej osoby; ta stale powtarza to, co chce im wbić w pamięć, i podając smakołyki zachęca do wysiłku”.

Pisarz przytacza także historię niezwykłego kruka:

Za cesarza Tyberiusza z gniazda na świątyni Kastora i Polluksa zleciało do pracowni szewskiej, leżącej w pobliżu, małe kruczę, przez co na właściciela nwarsztatu spadł religijny obowiązek opieki nad nim. Kruk wcześnie wdrożony został do wymawiania wyrazów. Co rano wylatywał na mównicę publiczną i zwrócony ku Rynkowi pozdrawiał po imieniu najpierw Tyberiusza, potem Cezarów Germanika i Druzusa, następnie przechodzących obywateli rzymskich, wreszcie wracał do warsztatu. Tak było stale przez szereg lat, ku podziwowi wszystkich. Ale dzierżawca najbliższego warsztatu szewskiego, czy to skutkiem sąsiedzkiej rywalizacji, czy też w napadzie gniewu z powodu rzekomego zabrudzenia mu przez kruka butów odchodami, zatłukł go na śmierć, czym wywołał tak wielkie oburzenie ludu, że od razu został wypędzony z tej okolicy, a potem i pozbawiony życia. Ptakowi zaś sprawiono uroczysty pogrzeb z niezliczonymi ceremoniami....

na skrzydlach przeszlosci 14 20150827 2033392214
Brzegówka (Riparia riparia)

W "Historii naturalnej" znajduje się też rozdział dotyczący zwierząt, których zachowanie stanowiło źródło wiedzy dla prognostyków i wróżbitów. Pliniusz podaje, że wróżenie „z lotu ptaków stanowi w Rzymie osobną sztukę, nawet z osobnym kolegium kapłańskim, i to najbardziej dostojnym” (kolegium augurów). Przebywali też w tym mieście kapłani etruscy - haruspikowie (haruspices), którzy zajmowali się wieszczeniem z wnętrzności zwierząt, w tym także i ptaków. Powszechne było również wróżenie z rytualnego karmienia kurcząt. Przed wyruszeniem na wyprawę wojenną ptakom trzymanym w klatkach rzucano ziarno: gdy nie chciały go jeść był to zły znak, gdy jadły zachłannie – dobry. Wszelkie wróżby tego rodzaju nie stanowiły o przyszłości, ale były niezwykle pomocne w podejmowaniu decyzji przy mianowaniu urzędników, wydawaniu bitew czy zawieraniu pokoju.

O wróżeniu z zachowania i trzewi ptaków wspomina także Cycero w swoim traktacie O wróżbiarstwie (44 r. n.e.). Poddaje on jednak te praktyki surowej krytyce i wskazuje racjonalne i naukowe wytłumaczenie pewnych zjawisk. Wróżbiarstwo postrzega jako niedopuszczalny przesąd w społeczeństwie oświeconym i oburza się, iż „uprawiają wróżby z ptaków wszyscy królowie, wszystkie ludy i narody. Jak gdyby zwyczajna ciemnota nie była w rzeczy samej zjawiskiem najczęstszym!”

na skrzydlach przeszlosci 15 20150827 2085775964
Bielik (Haliaeetus albicilla)

W Żywotach Cezarów Swetoniusz wspomina Boskiego Augusta, któremu zwycięstwo wywróżyły właśnie orły symbolizujące największego rzymskiego boga – Jowisza:
Co więcej, August poznał z góry wynik wszystkich wojen. Gdy wojska triumwirów ściągnęły pod Bononię, na namiocie Augusta siadł orzeł i stoczył zwycięską walkę z dwoma krukami, które go napastowały z tej i tamtej strony, wreszcie cisnął je na ziemię. Całe wojsko wyprowadziło stąd wniosek, że kiedyś między triumwirami nwybuchnie niezgoda (jaka istotnie wybuchła później), i przewidziało wynik. Tacyt określa orły rzymskimi ptakami:
Tymczasem ukazało się osiem orłów – najpiękniejsza to wróżba – które skierowały swój lot ku lasom i tam zapadły. Zauważył je wódz i zawołał: ‘Idźcie, ruszajcie śladem rzymskich ptaków, które są właściwymi duchami opiekuńczymi legionów!

Z wróżeniem z lotu ptaków wiąże się też legenda o założeniu Rzymu. Mówi ona, iż Amulius, król miasta Alba Longa, wygnał swego starszego brata Numitora, gdy jego siostrzenica Rea Sylwia za sprawą Marsa zaszła w ciążę. Zazdrosny o władzę kazał ją zgładzić wraz z nowonarodzonymi synami: Romulusem i Remusem. Wrzucone do Tybru bliźnięta nie zginęły jednak, a wykarmiła je wilczyca i dzię­cioł, ptak Marsa, który rzucał im owoce i jagody. W miejscu swego ocalenia bracia postanowili założyć miasto i to właśnie ptaki zadecydowały o tym, który z braci ma dokonać stosownych obrzędów.

Z Rzymem wiążą się również inne ptaki, a mianowicie gęsi. To właśnie one w 390 r. p.n.e. ostrzegły śpiących obrońców ostatniej niezdobytej części miasta – Kapitolu, przed zbliżającym się celtyckim plemieniem Galów. Po zwycięskiej bitwie i wyparciu wroga z miasta, jedną z gęsi, dla uczczenia tego zdarzenia, obniesiono w lektyce po rzymskich ulicach.

na skrzydlach przeszlosci 16 20150827 1427366292
Turkawka (Streptopelia turtur)

Niezwykle wartościowe jest dzieło przypisywane Apicjuszowi (I w. n.e.), a zatytułowane O sztuce kulinarnej.Odnajdujemy w nim bowiem nie tylko receptury, ale również inne cenne informacje dotyczące znanych ówcześnie gatunków ptaków. W książce przedstawiono m. in. potrawy z żurawia, kaczki, gęsi, kuropatwy, turkawki, grzywacza, gołębia siniaka, a także sosy do kwiczołów czy pliszek:
Kuropatwę wraz z pierzem ugotujesz w wodzie i kiedy rozmięknie, oskubiesz. Świeżo ubitą kuropatwę, by jej mięso nie stwardniało, można gotować w sosie. Jeśliby przeleżała trzy dni, przed ugotowaniem w sosie powinno się ją przedtem gotować w wodzie.
Żurawia lub kaczkę umyjesz, opatrzysz i włożysz do garnka. Dolejesz wody, dodasz soli, kopru ogrodowego, podgotujesz, aż stwardnieje, wyjmiesz i ponownie włożysz do garnka z oliwą i sosem ze sfermentowanych ryb wraz z pęczkiem lebiodki pospolitej i kolendry. Pod koniec gotowania wlejesz trochę gotowanego moszczu winnego (defritum), by mięso ptaka otrzymało odpowiednią barwę. Utrzesz pieprzu, lubczyku ogrodowego, kminku rzymskiego, kolendry, korzenia zapaliczki, ruty, gotowanego moszczu winnego (caroenum), miodu, dolejesz sosu własnego, wymieszasz z octem. Wszystko to przelejesz do rondla, podgrzejesz i zagęścisz krochmalem. Ptaka wyłożysz na półmisek i polejesz sosem.

na skrzydlach przeszlosci 17 20150827 1235345584
Kukułka (Cuculus canorus)

Inne źródła antyczne podają, że spożywano także wróble, muchołówki, szpaki czy szczygły, a sporadycznie również kukułki, dzwońce, kosy oraz ptaki krukowate (sójki, sroki, wrony).

Potrawy z ptaków trafiały na stoły patrycjuszy rzymskich, a dowód na to znajdujemy m.in. w Uczcie Trymalchiona słynnego satyryka Petroniusza (27-66 r. n.e.):
Potem wniesiono tacę, na której leżał pierwszej wielkości dzik i to w czapce na głowie, a z kłów jego zwisały dwa z palmowych gałązek plecione koszyki, jeden pełen suszonych, a drugi świeżych daktyli. Małe warchlaki, z twardego ciasta, leżące wokoło, jak gdyby dobierały się do wymion, wskazywały, że zwierze przedstawia maciorę. Te były przeznaczone do rozdania między gości. Dla pokrajania dzika nie zjawił się ten sam krajczy, co dzielił drób, lecz brodaty chłop z owijakami na nogach i w płaszczyku myśliwskim, i dobywszy myśliwskiego noża, przebił potężnym ciosem bok dzika, z którego rany wyleciały kwiczoły. W pogotowiu stali ptasznicy z prętami pomazanymi lepem i natychmiast pochwycili latające po jadalni ptaki. Tedy Trymalchion, rozkazawszy dać każdemu jego ptaka, rzekł: — Patrzcie, co za wykwintne żołędzie jadł ten dziki wieprz!

na skrzydlach przeszlosci 18 20150827 1736969373
Kwiczoł (Turdus pilaris)

... „Męka ta nie miałaby końca, gdyby nie wniesiono ostatniego dania, kwiczołów w pszennej mące, nadzianych rodzynkami i orzechami.”

Odpowiedź na pytanie, skąd pozyskiwano ptactwo na wyszukane potrawy i wystawne uczty, zawarta jest w traktacie agronomicznym Marka Terencjusza Warro (116-27 r. p.n.e.) Rerum rusticarum (O gospodarstwie wiejskim). Autor w jednej z trzech ksiąg opisuje hodowlę drobiu, dzikich zwierząt oraz ryb. Jak się przypuszcza, wiele informacji odnoszących się do hodowli ptactwa dotyczy majątku Marka Seiusa w okolicach Ostii. W gospodarstwie tym prowadzono chów na dużą skalę, co porównać można do dzisiejszych ferm przemysłowych.

na skrzydlach przeszlosci 19 20150827 1716886135
Szczygieł (Carduelis carduelis)

Jednym z ważniejszych tekstów źródłowych jest też Edykt Dioklecjana o cenach towarów wystawionych na sprzedaż(Dictum Diocletiani de pretiis rerum venalium) z 301 r. n.e., w którym chcąc powstrzymać inflację nakazano ustanowienie urzędowych cen. Wśród wielu wyszczególnionych w nim towarów odnaleźć można także ptaki: bażant tuczony – 250 denarów; bażant dziki – 125 denarów; 10 drozdów – 60 denarów; 10 szczygłów dzikich – 20 denarów (znajdują się tam również ceny gęsi, kurczaków, kuropatw, turkawek, gołębi, kaczek, jarząbka, pliszek, wróbli, pawi, przepiórek czy szpaków), a także pierze gęsie – 1 libra (0,327 litra) – 100 denarów, pióro z pawia sztuk 1 – 4 denary; pióra z sępa – 25 sztuk – 6 denarów.

Ptaki w średniowiecznej Polsce

Wraz z przyjęciem chrztu przez Polskę w 966 r. zaczęło się również stopniowe przejmowanie bogatej symboliki chrześcijańskiej, w której dominowały przedstawienia ze świata roślin i zwierząt, a także wszelkiego rodzaju hybrydy i fantastyczne stwory.

na skrzydlach przeszlosci 20 20150827 1378363805
Kafel piecowy „Adam nazywający stworzenia w Raju” - XV w.

Początki chrześcijańskiej symboliki przyrodniczej sięgają jeszcze starożytności i łączą się z powstałym prawdopodobnie w II-IV w. n.e. w Aleksandrii anonimowym tekstem greckim pt. Fizjolog. Zawarto w nim opisy poszczególnych roślin i zwierząt, zarówno tych realnych, jak i baśniowych (jednorożec, bazyliszek), które uzupełniono o pouczenia moralne i najważniejsze zasady wiary chrześcijańskiej. Pośród scharakteryzowanych w Fizjologu ptaków znalazł się m.in. puszczyk, orzeł, dudek, kuropatwa, wrona, gołąb, dzięcioł oraz bocian.

O dzięciole

na skrzydlach przeszlosci 21 20150827 1670860992
Dzięcioł duży (Dendrocopos major)

[1] Dzięcioł jest pstrym ptakiem, a mnogość jego barw kojarzy się z mnogością postaci diabła. Dzięcioł przybywa do zagajnika, wchodzi na drzewa i kuje swym dziobem, a nasłuchuje uchem. Jeśli drzewo jest głuche i pozbawione rdzenia, wierci w nim dziuplę, wchodzi do niej i zakłada gniazdo. Jeśli zaś drzewo jest silne i ma rdzeń, szybko od niego odchodzi i udaje się do innego.
[2] Tak i diabeł wchodzi na drzewa, czyli w ludzi, uderzając strzałami zepsucia i nasłuchując uchem. Jeśli człowiek jest głuchy i pozbawiony serca, wchodzi w niego i zakłada gniazdo. Jeśli przeciwnie: człowiek jest silny i pełen serca – odchodzi od niego czym prędzej i udaje się do innego zagajnika.

Dobrze Fizjolog powiedział o dzięciole.

Innym niezwykle cennym dziełem powstałym między 1132 a 1152 rokiem jest Aviarium czyli traktat o ptakach autorstwa Hugo z Folieto, który przechował się do naszych czasów w formie licznych kopii. Zwyczaje i osobliwe zachowania niektórych gatunków ptaków posłużyły autorowi do zilustrowania reguł życia zakonnego.

O żurawiu
na skrzydlach przeszlosci 22 20150827 1743881604
Żuraw (Grus grus)
Żurawie, gdy udają się w drogę, lecą formując kształt litery „V” [...]. Wznoszą się na dużą wysokość, aby łatwiej obserwować, w jakie regiony pragną się udać. Ten, który prowadzi stado, pobudza innych głosem. A kiedy zachrypnie, zastępuje go inny. W nocy zaś, dzielą się na straże i na przemian zachowują porządek w czuwaniu, w podniesionej łapie trzymając kamyki, którymi ostrzegają sennych. O obowiązku czuwania oznajmia krzyk.

 

Zarówno Fizjolog, jak i Aviarium dały początek licznym bestiariuszom, które również zawierały opisy zwierząt połączone ze stosownym komentarzem. Każdy kolejny tekst zawierał opisy coraz to większej liczby zwierząt, zarówno realnych, jak i baśniowych, w których istnienie rzeczywiście wierzono. Wiele z nich chętnie później wykorzystywano w sztuce (malarstwie i architekturze) i heraldyce.

na skrzydlach przeszlosci 23 20150827 1814200170
Srebrne monety:
Bolesława Chrobrego - X/XI w. (lewa)
Jana I Olbrachta - XV w. (prawa)

Przykładowo orzeł w Polsce czasów przedheraldycznych był symbolem władzy i władcy. Z czasem uległ on stylizacji heraldycznej i w XIII w. przekształcił się w godło herbowe. Ukoronowany orzeł, umieszczony na tarczy jako znak Królestwa Polskiego, pojawił się na pieczęci majestatycznej Przemysła II w 1295 roku.

Z orłem wiąże się również podanie o Lechu, Czechu i Rusie znane m.in. z Kroniki Wielkopolskiej pochodzącej z końca XIII lub z XIV wieku, a zawierającej opis wydarzeń historycznych od czasów legendarnych po rok 1273. Do dnia dzisiejszego opublikowano wiele jego wersji.
Upłynęło już wiele długich miesięcy, jak bratnie plemiona słowiańskie opuściły dawne swe siedliska szukając nowych siedzib dla siebie i swego dobytku.

na skrzydlach przeszlosci 24 20150827 1836059855
Kafel piecowy „Król na łowach z sokołem” - XV w.

Na czele konnej drużyny jechali wodzowie plemienni, trzej bracia: Lech, Czech i Rus.
W południe całe plemię przeprawiło się przez niewielką rzekę, która srebrzystą wstęgą łączyła z sobą łańcuch drobnych, malowniczych jezior przebłyskujących wśród drzew w prawo i lewo. Puszcza rzedła coraz bardziej i wreszcie urwała się, jakby ucięta toporem.
Przed oczyma idących roztaczała się piękna i rozległa dolina, a w jej głębi wznosiło się kilka niezbyt wysokich pagórków oblanych wokół wieńcem niewielkich jezior. Na najwyższym wzgórzu wznosił się potężny, stary dąb. Lechowi aż oczy roześmiały się na widok tej uroczej krainy i wstrzymał bezwiednie konia.
A oto od strony najbliższego jeziora wzbił się nagle w górę srebrnopióry ptak, potężny biały orzeł niosąc zdobycz w szponach, i zatoczywszy szerokie koło nad samotnym dębem na wzgórzu osiadł na szczycie witany radosnym kwileniem piskląt. Rus porwał za łuk i wspiął konia do galopu, ale Lech położył mu łagodnie dłoń na cuglach.
- Zaczekaj, mój bracie! Oto sam Bóg najwyższy, gromowładny i wszystkowiedzący Światowid zsyła nam znak swój widoczny. Tego orła białego przyjmę za godło ludu swego, a wokół dębu zbuduję gród swój książęcy i od orlego gniazda Gnieznem go nazwę.

Ptaki w średniowiecznej Polsce, słynącej przecież z obfitości zwierzyny łownej, wykorzystywano z powodzeniem na polowaniach. Już Gall Anonim wspomina, iż Bolesław Chrobry sprowadzał na swój dwór ... ptaszników i łowców ze wszystkich niemal ludów, którzy, każdy na swój sposób, chwytali wszelkie rodzaje ptactwa i zwierzyny; z tych zaś czworonogów, jak i z ptactwa, codziennie przynoszono do jego stołów potrawy każdego gatunku.

na skrzydlach przeszlosci 25 20150827 1167088291
Bąk (Botaurus stellaris)

Do najcenniejszych źródeł opisujących średniowieczne sposoby polowań z ptakami i na ptaki oraz inne ich wykorzystanie, należy pochodzące z XVI w. Myślistwo ptasze pióra M. Cygańskiego oraz XVIII-wieczne dzieło S. P. Ładowskiego pt. Historya naturalna kraju Polskiego ... czyli zbiór krótki zwierząt, roślin i minerałów znajdujących się w Polszcze i Litwie, zebrany z pisarzów godnych wiary.

Autorzy tych tekstów podają, że do polowań na drobną zwierzynę wykorzystywano najczęściej orły, sokoły wędrowne, rarogi, jastrzębie oraz krogulce. Sowy z kolei służyły jako „wabie” – zamykano je w klatkach lub przywiązywano do gałęzi, by prowokowały inne ptaki do ataku.

Ze względu na wyjątkowo smaczne mięso za najbardziej cenne ptaki łowne uważano m.in. dropie, głuszce, cietrzewie, jarząbki, kuropatwy, przepiórki, kwiczoły oraz dzikie gęsi. Te ostatnie były szczególnie wartościowe, gdyż poza smaczniejszym od gęsi domowych mięsem, dostarczały również tłuszcz i pierze. Ponadto, w jadłospisie zarówno szlachty, jak i ludności wiejskiej, znajdowały się m.in. bąki, czajki, słonki, bekasy, różne odmiany siewek i śnieguły.

na skrzydlach przeszlosci 26 20150827 1323166357
Ortolan (Emberiza hortulana)

Na żurawie polowano dla mięsa i piór („Pierze na czapkę, a mięso do stołu, żuraw pożytki te daje pospołu”), a wyłącznie dla piór – na czaple nadobne, białe i siwe.

Jak się wydaje, jednym z nielicznych ptaków, które nie trafiały „na stoły” był bocian. Uważano go za ptaka „plugawego”, gdyż odżywiał się „sprośnym” pokarmem: gadami, płazami, mięczakami i owadami. Zakaz spożywania jego mięsa wprowadził już zresztą papież Zachariasz w VIII wieku.

Niektóre ptaki śpiewające – czyże, wilgi, skowronki polne i zięby, łapano zarówno do konsumpcji, jak i dla rozrywki. Inne, m.in. kosy, słowiki i makolągwy, umieszczano w klatkach, by swym śpiewem umilały czas domownikom.

na skrzydlach przeszlosci 27 20150827 1814520897
Dudek (Upupa epops)

Niektóre gatunki ptaków miały zastosowanie również w lecznictwie. Dudek, którego mięso nie należy podobno do smacznych, spożywany był tylko w szczególnych przypadkach: „ jedzą go (…) na kolki, skrzydła przykładając na ból głowy”. Mięso gawrona z kolei „ prości ludzie jadają; mózg z gawrona gotowany ból głowy uśmierza”.

Ze źródeł archeologicznych znamy także inne wykorzystanie ptaków. Z ich kości wykonywano m.in. różnego rodzaju ozdoby (paciorki, zawieszki), a także proste instrumenty muzyczne (piszczałki).

Ważniejsze publikacje

Apicjusz, O sztuce kulinarnej: ksiąg dziesięć, tekst, przekł. i kom. I. Mikołajczyk, S. Wyszomirski, Toruń 1998.
Botheroyd S., Botheroyd P. F., Słownik mitologii celtyckiej, Katowice 2006.
Cicero M. T., Pisma filozoficzne, t. 1, O naturze bogów; O wróżbiarstwie; O przeznaczeniu, przekł. W. Kornatowski, Warszawa 1960.
Edykt Dioklecjana, Edykt Dioklecjana o cenach towarów wystawionych na sprzedaż, przekł., wstęp i oprac. A. i P. Barańscy, P. Janiszewski, Poznań 2007.
Fizjologi, Fizjologi i Aviarium. Średniowieczne traktaty o symbolice zwierząt, przekł. i oprac. S. Kobielus, Kraków 2005.
Gąssowski J., Mitologia Celtów, Warszawa 1987.
Gediga B., Motywy figuralne w sztuce ludności kultury łużyckiej, Wrocław 1970.
Kolendo J., Wzorowa posiadłość Marka Seiusa i opłacalność rolnictwa w Italii w I w. p.n.e., w: Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska, Sectio F, Historia, vol. 49, 1994 [1995], s. 71-80.
Lasota-Moskalewska A., Rola ptaków w życiu ludzi od starożytności do średniowiecza, w: Podstawy archeozoologii: ptaki, red. Z. Bocheński, 99-118, Warszawa 2000.
Petroniusz, Satyryki, przekł. i oprac. M. Brożek, Wrocław 2005.
Pietrzykowski M., Mitologia starożytnej Grecji, Warszawa 1985.
Pliniusz, Historia naturalna, przekł. i kom. I. i T. Zawadzcy, Wrocław 1961.
Samsonowicz A., Łowiectwo w Polsce Piastów i Jagiellonów, Wrocław 1991.
Świrko S., Orle gniazdo: podania, legendy i baśnie wielkopolskie, Poznań 1969.
Węgrzynowicz T., Szczątki zwierzęce jako wyraz wierzeń w czasach ciałopalenia zwłok, Warszawa 1982.
Wielka księga bajek, Wielka księga bajek greckich: Ezop i inni, przekł., wstęp i kom. M. Wojciechowski, Kraków 2006.

Bbielik (Haliaeetus albicilla)
Bielik (Haliaeetus albicilla) © Bogusław Kotlarz

Spotkanie z bielikiem obecnie nie jest czymś wyjątkowym. Od kilkudziesięciu lat jego liczebność w naszym kraju wyraźnie wzrasta i przekracza już 1000 par. Mieszkając na Pomorzu, widuję bieliki praktycznie podczas każdego wypadu w teren. Najczęściej można je obserwować w locie, siedzące na drzewie lub zimą na lodzie, czasem też żerujące na padlinie. Niekiedy, przy odrobinie szczęścia uda się zobaczyć ich polowanie na ptactwo wodne lub ryby. Jednak rzadkim widokiem są kąpiele bielików.

Miałem okazję obserwować i fotografować zachowania bielików w czasie kąpieli na niewielkim, śródpolnym jeziorku. Miejsce na pozór niczym się nie wyróżnia od innych tego typu zbiorników. Otoczone jest szpalerem wysokich drzew, a wokół rozciągają się pola uprawne. Do najbliższego lasu jest prawie kilometr. Ptaki upodobały sobie to miejsce najprawdopodobniej ze względu na spokój – ludzie prawie tu nie zachodzą. Płoszyć ptaki mogą jedynie okresowe prace polowe. Istotne również są konary uschniętych drzew, powywracanych do wody. Bieliki wykorzystują je, schodząc po nich jak po drabinie. Suszą się też, stojąc na nich po kąpieli. Bieliki, to ptaki bardzo czujne i ostrożne, nie wchodzą do wody od razu. Kąpiel poprzedzona jest niekiedy kilkugodzinnymi obserwacjami terenu.

Bielik (Haliaeetus albicilla)
Bielik (Haliaeetus albicilla) © Bogusław Kotlarz

Pierwsze ptaki z noclegowiska przyleciały bardzo wcześnie, jeszcze przed wschodem słońca. Siadły w koronach drzew, skąd bacznie obserwowały otoczenie. Po półtoragodzinnej lustracji, jeden z nich usiadł na konarze wystającym z wody. Tu, rozglądając się, spędził kolejnych kilkanaście minut. Upewniwszy się, że nic mu nie grozi zaczął schodzić coraz niżej do lustra wody. I znów się zatrzymał, przyglądając się jakby swojemu odbiciu, a może upewniał się, że w toni wodnej nic się na niego nie czai. W końcu zdecydował się na ostatni krok, aby zanurzyć się w wodzie. Zbiornik w tym miejscu jest dość głęboki, a dno muliste, dlatego w dalszym ciągu wykorzystywał zanurzone kłody by się na nich opierać. Bieliki potrafią pływać, używając skrzydeł jak wioseł. Widok to niesamowity, jak potężny ptak drapieżny pluska się w wodzie niczym małe dziecko. Przewraca się z boku na bok, zanurza głowę i potrząsa nią, zamykając trzecią powiekę. We wzburzonej od pluskania wodzie daje się zauważyć co jakiś czas żółty, błyszczący w słońcu, potężny dziób. Kąpiel ptaków jest bardzo ważna dla właściwej pielęgnacji upierzenia – woda usuwa brud, który skleja pióra i niszczy ich delikatną strukturę.

Bielik (Haliaeetus albicilla)
Bielik (Haliaeetus albicilla) © Bogusław Kotlarz

Po kilkuminutowej kąpieli, bielik wyszedł z wody, cały nią ociekając. Wyglądał przy tym jak mokra kura, trudno bowiem było w tych okolicznościach zauważyć cechy drapieżnika. Wmaszerował po pochylni w górę, siadł w dogodnym miejscu na poziomym konarze i zaczął się otrząsać. Wokół niego jak podczas ulewnego deszczu rozbryzgiwało tysiące kropel. Tę czynność powtórzył kilka razy, aż krople przestały się odrywać od jego ciała. Cała ta scena wyglądała przekomicznie, ptak za każdym razem był powykręcany i dopiero na zdjęciach można było się lepiej przyjrzeć tym przedziwnym pozom. Po takich wygibasach bielik rozpoczął dalszą toaletę, polegającą na przeciąganiu dziobem każdego piórka z osobna. Pióra głowy wygładzał szponami. Wszystko to robił bardzo powoli, lustrując bacznie okolicę. W tym czasie inne bieliki siedziały nieopodal na gałęziach drzew, czekając na swą kolejkę do kąpieli. Wygrzewały się leniwie w słońcu, czyściły pióra, przeskakiwały z gałęzi na gałąź. Wykąpany bielik jeszcze się kilka razy przeciągnął, po czym poderwał się do lotu. Podleciał wyżej, siadając w koronie drzewa. To był znak dla kolejnego ptaka, który zaraz zajął jego miejsce w „łaźni”. Tego dnia kąpieli zażyło sześć bielików. Przy kąpielisku ptaki spędziły cały dzień. Ponieważ, że nie muszą codziennie jeść, mogły sobie na to pozwolić.

Bielik (Haliaeetus albicilla)
Bielik (Haliaeetus albicilla) © Bogusław Kotlarz

Wielokrotnie miałem okazję obserwować zachowanie bielików żerujących na padlinie. To na kąpielisku jest zgoła odmienne – brak agresji, przeganiania się, wzajemnego nękania. Tu jakby instynkt wielkiego drapieżcy zanikł. Ptak nie musi bowiem walczyć ani o pokarm, ani o rewir. Jest najedzony, czuje się bezpiecznie, dlatego zachowuje się leniwie, odpoczywa i bawi się.

Widziałem bieliki kąpiące się w różnych miejscach np. w kałuży na polu czy też w stawach potorfowych. Opisane kąpielisko jest jednak wyjątkowe, gdyż bieliki odwiedzają je licznie i można obserwować tam ciekawe społeczne zachowania tych ptaków.

Więcej obrazów zarejestrowanych na bielikowym kapielisku można znaleźć w galerii artykułu.